ROZDZIAŁ 114: Czarny anioł…

Drgnął, gdy usłyszał szmer w pokoju. Wolno podniósł zasypane oczy i od razu natrafił na smutny wzrok Emmy, który momentalnie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przemienił się w zimny i pusty. Przełknął ślinę, by zniszczyć nagłą nerwową suchość gardła i ociężale podniósł się z podłogi. Bolały go wszystkie mięśnie. Wczorajsze poszukiwania, stres i noc na … Czytaj Dalej ROZDZIAŁ 114: Czarny anioł…