ROZDZIAŁ 71: Przyjaciółki.

Ola przekręciła klucz w zamku i nacisnęła klamkę.

– Emma? – zawołała, wsłuchując się w ciszę. Zajrzała do sypialni przyjaciółki – pusto – stwierdziła.

Niepokoiła się o Emmę, odkąd przeczytała smsa o Jej wyjeździe z domu Angelo. Nie dała nawet pospać Paddyemu, tylko ściągnęła go z łóżka z samego rana i kazała wieźć się do domu. Na szczęście Nati została jeszcze u Kiry. Paddy miał Ją odwieźć wieczorem. Razem z Angelo i jego dziećmi zamierzali iść na ryby. W pierwszej chwili Ola nie chciała się na to zgodzić, ale po chwili uznała, że jeśli jej chłopak ma się zbliżyć do jej dziecka to, to jest chyba najlepszy sposób.

– Em, jesteś tu? – zawołała jeszcze raz – O… jesteś – powiedziała, wchodząc do kuchni – Dlaczego się nie odzywasz?

– Przepraszam zamyśliłam się – odparła kobieta, nie odwracając głowy od okna. Przystawiła dłonie do policzków i udając, że podpiera na nich głowę i przetarła palcami okolice kości policzkowych.

Ola jednak nie dała się zwieść.

– Ty płaczesz? – zapytała, marszcząc brwi.

– Nie płaczę – odparła dziewczyna.

– No tak – burknęła – Przecież Ty nigdy nie płaczesz tylko czasami oczy Ci się pocą – zadrwiła.

– Bo tak jest.

Ola zaśmiała się głośno.

– Nawet Nati, od kilku lat, już w to wyjaśnienie nie wierzy.

Emma mimo rozgoryczenia, które czuła, odwróciła głowę.

– A gdzie Ona jest? – zapytała.

– Została jeszcze u Angelo. Kira chyba miała dobry pomysł z tym zaprzyjaźnieniem się naszych dzieci. Paddy ma ją przywieźć wieczorem – wyjaśniła i spojrzała na przyjaciółkę –  A teraz zrobię nam kawę i wszystko mi grzecznie opowiesz – dodała, podchodząc do ekspresu.

– Olka, tu nie ma, co opowiadać – odrzekła smutno dziewczyna.

Blondynka przerwała pracę przy maszynie, wyprostowała się i spojrzała z politowaniem na siedzącą  przy stole przyjaciółkę.

– Jest, jest – stwierdziła – Chyba, że to jakieś szczury wygoniły Cię w środku nocy z domku Angelo.

Emma parsknęła śmiechem.

– Tak. Jeden – przyznała – Niezbyt przyjemny i trochę wyliniały.

Po chwili obydwie już zaśmiewały się do łez, wyobrażając sobie takiego gryzonia.

– Ty zawsze potrafisz poprawić mi nastrój – powiedziała brunetka, gdy minął jej atak śmiechu – Do końca życia będę wdzięczna losowi za to, że Cię postawił  na mojej drodze.

– Oj tam, przesadzasz – odparła Ola, stawiając filiżanki z napojem na stole. Po tych słowach domyśliła się, w jakim nastroju jest jej przyjaciółka. Zawsze, gdy  mówiła o wdzięczności znaczyło, że dopadła Ją przeszłość, cokolwiek to znaczyło.

– Żadne „oj tam”. To najszczersza prawda. Ty i Nati zalałyście tę moją nieszczęsną życiową dróżkę porządnym asfaltem, ale nawet Wam nie udało się zatkać wszystkich dziur – powiedziała smutno i znowu odwróciła głowę w stronę okna.

Ola zmarszczyła brwi.

– Co Ty bredzisz? Natychmiast mów, co się stało w nocy – zażądała, zaniepokojona.

Emma przygryzła wargę i przez dłuższy moment rozmyślała nad odpowiedzią.

– W nocy przyjechał Jim – wyznała w końcu.

– Co?

– Spałam już – ciągnęła, nie zważając na zdziwienie malujące się na twarzy przyjaciółki – Obudził mnie jakiś szmer i gdy otworzyłam oczy, On stał przy drzwiach.

– A Angelo i Kira mówili, że śpi u Maike – stwierdziła Ola – Coś Ci zrobił?

– On? – prychnęła przyjaciółka – Myślałam, że trochę mnie już znasz – rzuciła, udając oburzenie.

Ola uśmiechnęła się, patrząc na naburmuszoną twarz Emmy.

– Racja, radziłaś sobie z większymi oprychami – powiedziała, po czym dodała poważniejąc – To dlaczego uciekłaś stamtąd i skąd te łzy.

– Bo jestem wyuzdaną, szmatą bez wartości – odparła dziewczyna z taką szczerością, że Oli opadła szczęka z wrażenia. Zdarzało się, że jej przyjaciółka mówiła o sobie okropne rzeczy, ale tak ostro chyba jeszcze nigdy.

– Em, coś Ty zrobiła? –  zapytała blondynka domyślając się, że wina nie leży po stronie Jima, tylko Emmy i od razu uszykowała się na to, że odpowiedź może powalić Ją z nóg, jak to dość często bywało u jej przyjaciółki. Połączenie Em i mężczyzny wiązało się zawsze z kłopotami.

– Prawie go zgwałciłam.

Ola nagle zaczęła głośno kasłać. Zakrztusiła się własną śliną, bo takiej historii to nawet Ona się nie spodziewała.

– Co zrobiłaś? – zapytała, gdy po kilku uderzeniach w plecy przez Emmę, odzyskała mowę.

– Oj, no nie dosłownie – wyjaśniła dziewczyna – Może nie będę nic więcej mówić, bo mi tu padniesz.

– No wiesz Twoje miłosne podboje zawsze przyprawiały mnie prawie o zawał – odparła blondynka, wykrzywiając nienaturalnie twarz – Ale, nigdy nie słyszałam, żebyś któregoś zgwałciła.

– Miłosne podboje – prychnęła Emma – Żeby były miłosne, najpierw musiałabym uwierzyć w miłość, a Ja…

– Tak, tak wiem… – przerwała jej Ola – Nie musisz tego powtarzać. Lepiej powiedz, co z tym biednym Jimem.

Brunetka wzruszyła ramionami.

– Nie ma co opowiadać – odparła Em – Nic nie było.  Prawie siłą próbowałam zaciągnąć go do łóżka, ale mi na to nie pozwolił. Nie chciał mnie i to byłoby na tyle.

– Aaaa… i tu Cię boli, tak? – krzyknęła blondynka.

– Wcale nie, ale… – zawahała się dziewczyna

Ola popatrzyła na przyjaciółkę.

– Ale co?

– Nic – odparła szybko Em.

– Em, znam Cię nie od dziś i wiem, że coś musiało się zdarzyć. Coś, co Cię zabolało do tego stopnia, że płakałaś – stwierdziła blondynka – Ty nigdy nie płakałaś przez facetów, raczej Oni przez Ciebie, bo bawiłaś się nimi, jak zabawkami.

– O rety! – zdenerwowała się brunetka – A to Ja nie mogę mieć gorszego dnia?!

– Możesz, ale tu chodzi o coś innego, o czym nie chcesz mi teraz powiedzieć – odparła Ola.

Em spuściła głowę.

– Pokłóciliśmy się i wróciłam do domu, to wszystko.

Ola wpatrywała się w dziewczynę przez dłuższą chwilę.

– Zabolało Cię jego odrzucenie, czy coś innego? – zapytała, mrużąc brwi.

Dziewczyna skrzywiła się i trochę zbyt głośno odparła:

– Jezu Olka, co miało mnie zaboleć, jak nie ten, to będzie inny. Doszukujesz się na siłę problemów – odparła i zmieniła temat – Lepiej powiedz, jak tam upojna noc z Paddym? – chciała oddalić od siebie kłopotliwe pytania przyjaciółki. Nie miała jej nic do powiedzenia, ponieważ sama nie rozumiała tego, co czuła.

Ola pokręciła głową z niezadowoleniem, ale nie ciągnęła na siłę tematu. Wiedziała, że Emma prędzej czy później opowie jej wszystko.

– Upojna noc? – prychnęła blondynka,  – Nie wiem czy była taka upojna, bo najpierw się pokłóciliśmy.

– Wy też?

Ola pokiwała twierdząco głową.

– O co?

– Właściwie to sama nie wiem, bo zaczęło się od dziecka, a skończyło, jak zwykle na Johnie – streściła.

– Od jakiego dziecka? – dopytała przyjaciółka.

– Paddy ubzdurał sobie, że chciałby mieć ze mną dziecko.

Em, parsknęła śmiechem.

– Szybki jest – stwierdziła.

– Tak, ale najgorsze nie jest to, że chce Je mieć, tylko dlaczego.

– A dlaczego?

– Bo mam dziecko z Johnem, a On chyba nie chce być gorszy – jęknęła.

Brunetka zaczęła się nagle histerycznie śmiać.

– Em, to mnie wcale nie śmieszy – oburzyła się Ola.

– A mnie tak, bo nie myślałam, że Twój cudowny Patrick cierpi na kompleks niższości. Czuje się źle, bo jego brat jest lepszy i to w czym? W posiadaniu dzieci – dodała i znowu zaczęła się śmiać – Uważaj, bo jeszcze trochę i będzie chciał pokonać Angelo.

Ola nic nie odpowiedziała tylko przewróciła oczami.

– Dobrze Ci radzę – zaczęła brunetka, gdy opanowała nieco wybuch radości – Ty uciekaj, jak najdalej od niego, bo znikniesz w pieluchach i kaszkach.

Ola spojrzała krzywo na przyjaciółkę i spoważniała nagle.

– Czasami myślę, że to byłoby najlepsze wyjście.

Em, nagle spoważniała.

– Ja tylko żartowałam, nie wygłupiaj się – powiedziała z przerażeniem w oczach.

– Czasami myślę, że chciałabym, tak jak Ty, nie wierzyć w miłość, nie czekać na drugą połówkę i żyć dla samej siebie – westchnęła Ola.

– Ale Ja w Waszą wierzę – powiedziała Em – Ty i Paddy jesteście dla siebie stworzeni. Przecież kochasz go chyba od urodzenia.

Ola zaśmiała się smutno.

– Nie przesadzaj, po drodze był jeszcze John.

– John, to tak przez pomyłkę Ci się trafił – odparła brunetka – Paddy jest miłością Twojego życia. Przez tyle lat  z jego powodu, odganiałaś od siebie całkiem niezłych przystojniaków.

– Nie przesadzaj – oburzyła się lekko Ola.

– Nie przesadzam. Czekałaś na niego, a teraz, gdy go masz, zaczynasz narzekać i doszukiwać się problemów. Wiadoma rzecz, że facet, to zawsze kłopot dlatego nie szukam nikogo na stałe – skrytykowała postępowanie Oli.

– Em, Ja nie narzekam i nie zaprzeczam, że kocham go bardzo, ale czasami brakuje mi cierpliwości i siły na ciągłą walkę z przeszłością – wyznała dziewczyna – A Ty nie chcesz związać się z kimś na stałe, bo wszystkich facetów uważasz za niedorozwiniętych erotomanów.

– Bo tacy są – burknęła dziewczyna.

– Jim chyba nie, skoro Cię nie chciał – wtrąciła Ola.

Emma otworzyła usta, by coś jeszcze powiedzieć, ale wzmianka koleżanki o mężczyźnie sprawiła, że zapomniała słów.

– Jim to palant – odparła dziewczyna – I przyłaził tu głównie po to.

– Przyłaził? – Ola zaczęła drążyć temat – Jak rozmawiałyśmy przez telefon, to myślałam, że to był jednorazowy incydent.

– Nie był i co?

– Emma… – dziewczynie nagle zaświtało coś w głowie, ale przyjaciółka nie dała jej dokończyć.

– Wydawało mi się, że rozmawiamy o Tobie.

– Możemy też o Tobie, bo coś czuję, że ciekawe rzeczy się tu działy pod moją nieobecność – odparła blondynka.

– Olka wydawało mi się, że masz problem z Paddym.

– A mnie się wydaje, że to samo przeżywasz z Jimem.

– Nic nie przeżywam. Z Jimem to był tylko seks, na żadne rewelacje nie licz – burknęła – A wracając do Paddyego, nikt nie powiedział, że miłość jest łatwa – szybko zmieniła temat – I zawsze wydawało mi się, że jeśli ktoś kocha, to walczy o szczęście do ostatniego tchnienia.

Ola ściągnęła brwi i po chwili uważnego obserwowania przyjaciółki, wróciła do swoich kłopotów.

– Wiem, ale myślałam, że najtrudniejsze momenty są już za nami, że teraz będzie tylko lepiej – jęknęła.

– A jakie Wy mieliście wspólne trudne momenty, co? – zapytała Em – Ja nie widziałam nic, oprócz usychania z tęsknoty i życia marzeniami, przynajmniej w Twoim przypadku, a prawdziwe wspólne życie zaczęliście, właściwie dopiero niedawno.

Blondynka spojrzała na przyjaciółkę. Nie mogła powiedzieć jej, co zrobił Paddy i jak ciężko było jej odbudować zaufanie do niego. Nie zrozumiałaby tego i znienawidziła chłopaka.

– Jak Ty tak ładnie to wszystko opisujesz i tłumaczysz, to może powiesz temu durniowi, żeby odpuścił sobie Johna, bo Ja już nie wiem, jak mu to tłumaczyć.

– Ciągle do tego wraca?

– Tak, to jakaś jego obsesja. Mam wrażenie, że dla niego tych dziesięciu lat wcale nie było i wydaje mu się, że jeszcze wczoraj byłam z Johnem, a dziś z nim. Nie wiem, jak wybić mu to z głowy.

Emma wywróciła oczami i powiedziała:

– Chyba mu się nie dziwię, szczególnie po tym, co nagadał mu ten dureń.

– O czym Ty mówisz?

– O Jimie i awanturze, jaką tu obaj urządzili po Twoim wyjeździe – powiedziała Em.

Zdziwiony wyraz twarzy Oli, dał jej do zrozumienia, że chłopak nic jej nie powiedział.

– Jak przyjechał do Polski, to nie zauważyłaś siniaków na jego twarzy.

– Zauważyłam – odparła blondynka – To Jimmy?

Em pokiwała głową.

– Co On mu powiedział?

Brunetka streściła jej, w wielkim skrócie całe zajście między braćmi, a Ola z każdym słowem robiła się coraz bardziej blada na twarzy.

Gdy Em skończyła opowieść, przymknęła oczy i jęknęła.

– Rety… Nic mi nie powiedział. Uduszę Jima…

– Teraz już trochę więcej rozumiesz? – zapytała brunetka.

– Wiem, skąd wzięły się te wszystkie jego obawy – odparł, pocierając twarz dłońmi – Tylko co Ja mam teraz zrobić?

– Daj mu trochę czasu i zapewniaj go o swojej dozgonnej miłości, dołóż do tego seks, a za trochę będzie w siódmym niebie, zapewniam. Facet, to prosty mechanizm – powiedziała Emma, wzruszając ramionami.

– To mój chyba jest zepsuty – skwitowała Ola.

– Jeśli tak uważasz, to mam na to radę. Zepsute rzeczy wyrzuca się do śmietnika i kupuje nowe – odparła poważnie brunetka, chcąc podebrać przyjaciółkę.

Ola popatrzyła z powagą na dziewczynę.

Em przygryzła wargę.

– Wymień go… – rzuciła, a po chwili ciszy dodała – Nie zrobisz tego, prawda? – zapytała, uśmiechając się chytrze.

– Nie – odparła Ola – Nigdy.  Kocham go i mimo problemów, On wciąż jest dla mnie najcudowniejszym facetem pod słońcem.

– Czy taki najcudowniejszy? – Em wydęła usta – Nie powiedziałabym, widziałam fajniejszych, ale spokojnie mogę uznać, że niezły.

Blondynka obrzuciła przyjaciółkę wymownym spojrzeniem.

– No co? Mówię, co widzę – zaśmiała się brunetka – Musicie więcej czasu spędzać razem.

– Ciekawe jak – odparła blondynka – Teraz mam na głowie otwarcie salonu, Nati i zapewne całe mnóstwo problemów z przystosowaniem się jej do nowego otoczenia – wyliczyła.

– Jakoś to pogodzisz – stwierdziła brunetka – Mam nawet pomysł na dzisiejszy wieczór.

– Jaki?

– Gdy Paddy przywiezie Natalię, zajmę się nią, a Wy wybierzecie się na romantyczną kolację, co Ty na to?

Ola popatrzyła na przyjaciółkę i uśmiechnęła się szeroko.

– Wiesz, że jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie – krzyknęła i przesłała całusa koleżance.

– Dobra, dobra już nie słodź tak, bo się jeszcze przyzwyczaję i będę chciała tak codziennie – odparła dziewczyna, machając ręką.

……………………

– Nati, całkiem nieźle sobie radzisz – powiedział Angelo, machając wędką.

– Bo czasami chodzę na ryby z dziadkiem – odparła dziewczynka – Jedyne czego nie znoszę to tych robaków – wstrząsnęła się.

– Jeśli chcesz, mogę Ci pomóc – zaproponował Gabriel.

– Naprawdę? Dzięki – uśmiechnęła się dziewczynka i wystawiła w stronę chłopaka swoją wędkę – Jesteś fajnym kolegą.

Paddy i Angelo spojrzeli na siebie i pomrugali do siebie porozumiewawczo.

– Mi też! – krzyknęła Helen.

– Ty radź sobie sama – burknął Gabriel – Wiem, że potrafisz.

– Tato, powiedz mu coś – jęknęła.

– Pokaż tę wędkę. Ja Ci pomogę – odezwał się Paddy.

– Dziękuję wujku – powiedziała zadowolona dziewczynka.

– Widziałeś się dziś z Jimmym? – zapytał Angelo, patrząc jak jego brat zakłada przynętę na haczyk.

– Dziś? – zaskoczony chłopak spojrzał na Angelo.

– Tak. Kira mówiła, że przyjechał w nocy – odparł młodszy Kelly – Myślałem, że może z nim rozmawiałeś.

– Nie, ale zapewne dlatego Emma wyjechała stąd, jakby się paliło – domyślił się mężczyzna.

– Trochę głupio wyszło, ale myśleliśmy, że go nie będzie – powiedział Angelo – Mam nadzieję, że Emma się nie pogniewała i że nasz cudowny braciszek nie nagadał jej jakichś bzdur.

– Oni się znają, a poza tym Em nie pozwoliłaby mu na to – powiedział Paddy.

– To dobrze – stwierdził Angelo – Niemniej jednak przeproszę Ją przy najbliższej okazji – Wiesz, że wybudzają dziś Aimee? – powiedział Angelo.

– Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

– Wybieram się później do szpitala. Może pojedziesz ze mną?

Paddy spojrzał na brata.

– Lepiej nie…

=================================

18 myśli na temat “ROZDZIAŁ 71: Przyjaciółki.

  1. Część przeczytana w nocy…..komentarz dziś!
    Cóż ja mogę tu napisać? Hmmmmm……rozdział zawierał kilka momencików wyjaśniających i chyba dlatego w takiej formie się pojawił!
    Fajna rozmowa przyjaciółek;) wspierają się na wzajem,ale uderzyło mnie to że niektóre fakty muszą z siebie wyciągać!
    Tłumaczę to sobie tym,że Emma nie jest szczera z Olą,bo przede wszystkim na razie nie jest szczera sama ze sobą !
    Boi się własnych uczuć,myśli i reakcji,które są zaskoczeniem dla niej…..kiedy ona w końcu przestanie uciekać?
    Przeszłość ją niszczy,pozbawia cudownych chwil…..Em odpuść,nie mędrkuj i idź na całość,pozwól ponieść się uczuciu!
    Ola,Ola,Ola…..czemu to jej wielkie uczucie,jakie było widać na początku opowiadania tak bardzo przyblakł,czemu nie czuję u niej tego żaru?
    Czy ona nie za bardzo analizuje? Nie znajdzie idealnego przepisu na związek,bo takowych nie ma……jak się kogoś kocha prawdziwie,wszystko inne ułoży się samo!
    Powstaje pytanie-czy oni na prawdę się kochają,czy to przypadkiem nie jest wyimaginowane uczucie,wyobrażenie z przed lat,które ma się ni jak do otaczającej rzeczywistości!
    Tyle pytań…..czy jest na to dobra odpowiedź?
    Poczytamy,zobaczymy! Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Rozmowa przyjaciółek miała być krótsza, ale jak to u mnie, zawsze mówię (piszę) za dużo i wychodzi, jak wychodzi haha
      Dziewczyny znają się bardzo dobrze. Ola wie, że Emma, to trudny przypadek i niektóre rzeczy trzeba wyciągnąć z niej siłą, a inne odpuścić, aż sama będzie chciała je wyznać. Wkrótce i Ty poznasz ją od innej strony.
      Emma nie ufa ludziom. Najlepszą osobą jest dla niej Ola, ale i jej nie mówi wszystkiego. Nie dlatego, że jej nie ufa, ale dlatego, że swoje problemy uważa za nie ważne i nie chce nimi obarczać innych. Życie nauczyło Ją, jak to pisałam w poprzednim rozdziale, że im mniej mówi o sobie, tym lepiej.
      Em raczej nie boi się uczuć, ona ich nie zna i dlatego nie rozpoznaje u siebie.
      Jeżeli chodzi o Olę i jej uczucia, to zgadzam się z Tobą całkowicie. Fajnie to odbierasz. Czasami ludzie tak pędzą za niespełnionymi marzeniami, że jak się już spełnią, stwierdzają, że nie są takie idealne.
      Dzięki.

      Polubienie

  2. fajna rozmowa dziewczyn, ale widzę że Emme coś bardzo gryzie, coś co nigdy nikomu nie powiedziała, a trzyma to w sekrecie bardzo mocno, aż ją to spala… a szkoda, wywalenie tego z siebie mogłoby pomóc a tak to nic i nikt nie pomoże, ale mam przeczucie ze Jim odegra bardzo ważną rolę w tym. Ola coś zrozumiała i może wreszcie coś do niej dotarło, apropo Nati i Padda. Ale ale zauważyłam coś jeszcze , może sie mylę, ale zeby Gabriel nie zakochał się w Nati… Mysli że to po prostu koleżanka, a to kuzynka, nieważne czy jest Paddyego czy Johna jednak kuzynka. Tajemnice mogą być niebezpieczne…

    Polubienie

    1. Ania….ale jaj! Ja tak samo pomyślałam o Gabrielu tylko nie napisałam! Bałam się narazić na śmieszność……bo jak by nie było,to tylko dzieci! ha ha ha

      Polubienie

    2. Ania W
      Emma faktycznie jest dość tajemniczą osobą, ale Ola zna całą jej przeszłość. Z pewnością byłoby lepiej gdyby się wygadała, ale najpierw sama musi dojść do odpowiednich wniosków.
      Ja też mam nadzieję, że Olka w końcu coś zrozumiała i zacznie trochę inaczej postępować.
      Jeżeli chodzi o trzecią sprawę to czasami mnie zadziwiasz. Masz bardzo dobrą intuicję haha.

      Agula
      Dobrze Ci się wydawało. Dzieci też mają uczucia. Ja nie mówię, że muszą od razu zakochiwać się w sobie, ale zauroczyć się sobą nawzajem, mogą.

      Polubienie

      1. Agula- nie narażasz się na śmieszność 🙂 Olis ma rację że dzieci mają uczucia a to są już nawet nastolatki (Gabe tak, a Nati taka naciągana nastolatka) ale widać to było po sposobie traktowania obu dziewczynek 🙂 przez Gabriela. Może i dzieci się zauroczają(toż mi słowo wyszło) a nie zakochują ale dla nich to już MIŁOŚĆ 🙂 na wieki 🙂 wiec bardzo ważna sprawa…
        a dorośli to sobie utrudniają życie oj utrudniają…

        Polubienie

  3. Witaj,

    Trochę późno z komentarzem… no i prawie wszystko zostało powiedziane, a raczej napisane przez dziewczyny 😛 Łącznie z domniemanym uczuciem pomiędzy dzieciakami 😛 Tez przyszła mi na myśl taka relacja.
    Ania W. ma rację… w tym wieku zakochanie się jest takim uczuciem do grobowej deski hehe. No ciekawie się zapowiada. Jakby mało problemów było. O rany jak ja im współczuję! Jak ta „młodzież” poukłada sobie wszystko w głowie? A faceci, jak to faceci, mało domyślni, cieszą się, że dzieciaki się dogadują. Mam nadzieję, że za którymś razem zdradzisz nam co nieco odnośnie tego, co Natalka wie o swoim ojcu…

    Cieszę się, że w końcu odbyła się jakakolwiek rozmowa dziewczyn. Brakowało mi tego. Owszem są przyjaźnie takie na śmierć i życie, ale czasem nawet przyjaciele wszystkiego sobie nie mówią, przynajmniej nie od razu. Ola też nie powiedziała wszystkiego Emmie 😛

    Pozaczynałaś tak wiele wątków, że zadaję sobie coraz więcej pytań 🙂 i nie mogę doczekać się kolejnych atrakcji… Jak Ty to wszystko poukładasz hehe?

    Pozdrawiam
    -n.n.

    Polubienie

    1. Zacznę od końca. Faktycznie mam sporo wątków wymagających dokończenia. Pamiętam wszystkie, a jeśli o czymś zapomnę, to proszę o podpowiedź.
      Prawdziwa przyjaźń według mnie nie opiera się na bezwzględnej szczerości tylko na zrozumieniu. Ola i Emma rozumieją się bez słów. Sam ton głosu, czy spojrzenie w oczy wystarczą im, by wiedziały, co dzieje się z Tą drugą. Ola wie kiedy przycisnąć skrytą Emmę, a kiedy odpuścić i poczekać. Emma zaś doskonale zna wahania Oli i wie kiedy tupnąć nogą, by coś zrozumiała.
      Opisałam relacje Nati i Gabriela dosłownie w kilku zdaniach, ale super wyłapałyście o co chodzi. Oni są mi potrzebni, by pospieszyć Olę do wyjaśnień hehe.
      Kochana, na komentarze nigdy nie jest za późno i wszystkie mnie cieszą. Poza tym rozdział jest jeden i ma kilka wątków, więc chcąc niechcąc trzeba krążyć wokół kilku spraw. Dla mnie każdy komentarz jest inny i inaczej do niego podchodzę, ale wszystkie lubię.
      Dzięki

      Polubienie

  4. Bardzo fajna rozmowa dziewczyn. No swietna. Emma tez w koncu powie Oli, ale najpierw sama musi do tego dojrzec i sie z tym uporac. Dziwi mnie natomiast podejscie Oli do Paddyego jesli chodzi o Natalie. Najpierwnsie wkurzyla, ze tak o mqlej pomyslal, a potem przyklasnela, kiedy mala miala zostac z nim na rybach. A! Dobrze, ze Emma powiedziala Oli o tej awanturze jak jej nie bylo. Bardzo eobrze.

    Polubienie

Dodaj komentarz