ROZDZIAŁ 41: Przyłapani.

Moje kochane czytelniczki

Wstawiam nowy rozdział mojej historii i od razu, z góry przepraszam za wszystkie błędy. Nie chcę, żebyście dłużej czekały, bo przerwa i tak była długa dlatego wrzuciłam część bez sprawdzenia jej. 

Olu na Twoją prośbę wstawiam, dla przypomnienia, fotografie mojej Oli.

Życzę miłej lektury.

———————————————————————————–

Ola

obraz4

Od godziny siedziała przy biurku i wpatrywała się, niewidzącym wzrokiem, w migający ekran komputera. Musiała dziś wysłać sprawozdanie swojemu szefowi i jednocześnie współwłaścicielowi salonu, żeby mógł je w poniedziałek rano przeczytać. Umówili się, na samym początku ich współpracy, dotyczącej tego obiektu, że On nie będzie się do niczego wtrącał, ale Ola musiała raz w tygodniu referować mu wszystkie postępy w pracy. Zwykle pisała je w piątek, ale wczorajszy dzień rozbił całkowicie jej harmonogram dnia dlatego dziś, choć to sobota musiała przyjść do biura.

Jej myśli jednak, za nic w świecie nie chciały skupić się na redagowaniu pisma. Wciąż wracała do porannego spotkania z Paddym i swoich niepokojących odczuć związanych z jego dotykiem. Dlaczego wspomnienia wróciły akurat w takim momencie? – zastanawiała się – Przecież go kocham i zapomniałam już o tamtym incydencie. Dziś był delikatny i czuły, nie chciał mi zrobić krzywdy… Boże, dlaczego się go bałam? – pomyślała rozpaczliwie, analizując każdy szczegół z ich spotkania.  Pocierając twarz dłońmi, powoli podniosła się z fotela. Podeszła do okna. Z zaplecionymi na piersiach rękoma stała długą chwilę, wpatrując się w życie uliczne.

Przypomniała sobie, że miała do niego zadzwonić, by mogli umówić się w jaki sposób spędzą popołudnie. Tylko jak zrobić, żebym nie musiała zostać z nim sama? – zastanawiała się. Zdawała sobie sprawę z tego, że głupio robi, ale wmawiała sobie, że to tylko chwilowy niepokój, że to minie, że za parę dni, jak się do niego przyzwyczai, problem zniknie. Usilnie starała się wymyślić jakiś sposób. W domu była Emma, ale już wczoraj zapowiedziała przyjaciółce, że nie będzie przeszkadzać jeżeli chciałaby spędzić wieczór z Paddym w domu, więc nie mogła liczyć na jej towarzystwo. Nie mogła jej o to prosić, ponieważ nie przyznała się do tego, co zaszło między nią a jej chłopakiem zanim postanowili być razem.

– Angelo i Kira! – krzyknęła, gdy wreszcie wymyśliła, jak spędzić z Paddym trochę czasu i nie zostać z nim zupełnie samej. Od razu sięgnęła po telefon.

– Cześć Kira! – powiedziała do słuchawki – Macie z Angelo jakieś plany na dzisiejszy wieczór? – ze zniecierpliwieniem czekała na słowa przyjaciółki – Super! W takim razie zapraszam Was na kolację – chwilę słuchała odpowiedzi, po czym dodała – Będzie też Paddy i moja przyjaciółka. Chcę, żebyście ją poznali. Porozmawiaj z Angelo i oddzwoń do mnie, dobrze? – poczekała na odzew Kiry, po czym grzecznie się pożegnała, przypominając, że czeka na potwierdzenie ich przybycia. Zaraz po tym wyszukała w spisie kontaktów numer Paddyego.

Hej kochanie! – powiedziała czule i wsłuchała się w głos swojego ukochanego – Na kolację? – zapytała, lekko się krzywiąc – Raczej nie, bo zaprosiłam na wieczór Angelo i Kirę, więc zjemy kolację w domu. Przepraszam, ale nie wiedziałam, że masz inne plany – dodała z udawaną skruchą, ciesząc się jednocześnie  w duchu, z własnej przebiegłości – Czekam jeszcze na odpowiedź Twojego brata, ale nie wpada mi się teraz wycofać z zaproszenia. Nie martw się jeszcze nie jeden wieczór spędzimy razem – po tych słowach szybko się pożegnała, zapewniając go o swojej miłości.

Odłożyła telefon na biurko i głośno jęknęła z rozpaczy. Podle się czuła, wyznając swojemu mężczyźnie miłość, jednocześnie robiąc wszystko, by trzymał się jak najdalej od niej, ale bała się, że nie zdoła ukryć swojej reakcji na jego bliskość, a nie chciała sprawiać mu przykrości. Zdawała sobie sprawę z tego jakby się czuł, poznając prawdę.

Po godzinie Angelo i Kira potwierdzili swoją obecność na kolacji, więc dziewczyna szybko dokończyła sprawozdanie i wyszła z pracy, by zrobić zakupy. Z lekką pomocą Emmy przygotowała pyszne jedzenie, potem obydwie zrobiły się na bóstwa i o ustalonej godzinie czekały niecierpliwie na przybycie gości. W trakcie szykowania jedzenia uprzedziła przyjaciółkę, żeby nie wyjawiła tajemnicy dotyczącej osoby, która ją potrąciła.

– On też będzie? – zapytała Emma, robiąc kwaśną minę.

– Nie. Przyjdzie tylko Angelo z Kirą i Paddy – odparła blondynka – Ale…

– Ale, co? – dopytywała przyjaciółka, wychwytując wahanie w głosie Oli.

– O mnie i Paddym też nie wspominaj, dobrze?

– Dlaczego? – Em wydawała się zdezorientowana.

– Bo nikt z rodziny Paddyego nie wie jeszcze, że jesteśmy razem – przyznała się Ola – Em, proszę… – dodała, widząc niezadowolenie na twarzy dziewczyny – Postanowiliśmy, że na razie nie będziemy im nic mówić.

– Nie za dużo tajemnic jest w tej rodzinie? Zaczynam się gubić. Tego nie mów, tamtego też nie mów, to o czym mam z nimi rozmawiać? – brunetka nie kryła swojego niezadowolenia.

– O wszystkim innym możesz mówić. Nie wspominaj tylko o Jimmym i o naszym związku z Paddym i będzie ok – wyjaśniła Ola – Dla wszystkich jesteśmy tylko przyjaciółmi.

– Dobra, jak chcesz, nie podoba mi się Wasze postępowanie – Em jak zwykle nie omieszkała wypowiedzieć własnego zdania.

Paddy nadal nie miał własnego samochodu, więc przyjechał z bratem i jego żoną. Przez cały wieczór wykorzystywał każdą okazję, by pobyć z Olą, choć chwilę na osobności. Ona zaś robiła wszystko, by takich momentów było jak najmniej. Mimo tego, wieczór zaliczyła do bardzo udanych. Po kolacji wszyscy usiedli w salonie i popijając wino zaśmiewali się do łez z opowiadanych żartów i przygód, które w przeszłości przeżyli wspólnie lub każde z osobna. Gdy na zegarze wybiła północ Państwo Kelly  zaczęło się powoli żegnać.

– Tu jesteś – powiedział Paddy, wchodząc do kuchni.

– Pakuję ciasto dla Kiry. U nas pewnie by się zepsuło, bo Ja cały dzień jestem w pracy, a Em nie lubi słodkości, a dzieci jutro z chęcią zjedzą – odparła Ola, stojąc tyłem do swojego rozmówcy.

– Aha – odpowiedział krótko, podchodząc bliżej. Objął dziewczynę w pasie i przytulił się do jej pleców, opierając brodę na ramieniu dziewczyny.

– Paddy nie mogę dokończyć krojenia – jęknęła Ola, próbując wyswobodzić się z jego uścisku – Nie szykujesz się do wyjścia? – zapytała, czując jego usta na swojej szyi.

– Pozwól mi zostać – wyszeptał jej do ucha – Chcę spędzić z Tobą trochę więcej czasu, bo dziś trochę mało mieliśmy go tylko dla siebie.

Ola nagle zesztywniała. Nie! – krzyczało jej coś w głowie. Próbowała w myślach znaleźć dobry powód swojej odmowy, gdy poczuła, że chłopak odwraca ją przodem do siebie. Zaraz po tym poczuła jego gorące usta przytknięte do swoich. Bezwiednie zarzuciła mu ręce na szyję i oddała pocałunek, czując przypływ ciepła w sercu. Krew w jej żyłach zaczęła szybciej krążyć. Jego wargi były cudownie miękkie, pocałunki delikatne, a zarazem pełne namiętności i pożądania. Poddała się tej chwili, zapominając o wszystkich rozterkach i lękach. Myślała tylko o jego wargach i z zapamiętanim czerpała przyjemność z bliskości ukochanego mężczyzny.

– Hej brat, długo się jeszcze będziesz żegnał? – usłyszeli głos Angelo – Ulala… –  oboje jednocześnie odskoczyli od siebie jak poparzeni, ale mężczyzna i tak zdążył zauważyć miłosny splot ich ust.

– Ja… My… – dukała przerażona Ola, patrząc raz na rozbawionego Angelo, a raz na Paddyego, szukając w nim wsparcia.

– Ja tylko dziękowałem Oli za wspaniałą kolację – niezdarnie tłumaczył się Paddy.

– Aaaa… no to chyba jedzenie musiało Ci bardzo mocno smakować – zadrwił Angelo, unosząc brwi – Jeśli Ty w taki sposób dziękujesz każdej kobiecie za zjedzony posiłek, to chyba zabronię swojej żonie zapraszać Cię na obiady – dodał, przybierając na twarz groźną minę.

– Nie każdej! – szybko zaprzeczył Paddy – To znaczy… Twojej żonie, nie… a…

– On mi naprawdę tylko dziękował – potwierdziła Ola, wchodząc w słowo swojemu chłopakowi, stwierdzając, że trochę zaplątał się w odpowiedzi.

Długowłosy blondyn chwilę przyglądał się próbującej nieudolnie wytłumaczyć swoje postępowanie dwójce, po czym gruchnął śmiechem.

– Czy Wy macie mnie za idiotę?! – warknął, gdy przeszedł mu atak śmiechu – Bełkoczecie coś trzy po trzy, tłumaczycie się jak nastoletnie dzieciaki przyłapane na obściskiwaniu się po płotem. Wiem, co widziałem i na podziękowanie to raczej nie wyglądało. Myślicie, że niczego się nie domyśliłem? Aż taki głupi to nie jestem – mówił Angelo – Odkąd zostaliście niby przyjaciółmi Paddy chodzi cały w skowronkach, znika na całe dnie, poza tym mam oczy i dobre okulary, a z resztą te Wasze dzisiejsze spojrzenia na siebie to i ślepy by zauważył.

Ola spojrzała niepewnie na Paddyego. Gdy ich wzrok się połączył na twarzy chłopaka zaczął błąkać się nieśmiały uśmiech, a oczy rozbłysły radością.

Czuł coraz większe zadowolenie z tego, że zostali przyłapani na pocałunku. Przynajmniej już nic nie muszę ukrywać – pomyślał i uśmiechnął się do stojącej z boku dziewczyny, po czym przeniósł wzrok na brata.

– Tak Angelo, postanowiliśmy spróbować być razem – przyznał się, przyciągając Olę do siebie i całując ją w policzek – Nie chcieliśmy nic mówić, bo chcieliśmy najpierw sami oswoić się z sytuacją, ale skoro nas przejrzałeś to nie będziemy się wypierać.

– Przejrzałem?! – prychnął blondyn – Ja Was przycisnąłem do muru.

– Jak zwał, tak zwał – odparł Paddy, spoglądając na Olę.

– Słuchajcie, nie wiem dlaczego robiliście z tego tajemnicę, ale cieszę się z Waszego szczęścia – podszedł bliżej i uściskał najpierw Olę, potem Paddyego – Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu. Wy jesteście stworzeni dla siebie – dodał z uśmiechem – Mam nadzieję, że tym razem tego nie spieprzysz – ostrzegł, wyciągając wskazujący palec w stronę brata.

– Będę się starał z całych sił, żeby między nami było dobrze – odpowiedział Paddy, przytulając mocniej blondynkę – Kocham Olę i nie pozwolę jej już odejść, bo nareszcie jestem szczęśliwy, mam to o czym marzyłem przez ostatnie lata. Ta miłość nadała sens mojemu życiu.

Ola popatrzyła na niego z lekką obawą. Przysłuchiwała się wymianie zdań między braćmi i czuła się nieswojo. Po tym jak Paddy przyrzekł, zrobić wszystko, żeby ich związek przetrwał, jej serce stanęło na sekundę. Boże, nie pozwól, żebym przez swoje lęki zniszczyła to uczucie – modliła się w duchu – On nie może poznać prawdy, bo to go zabije. Teraz jest taki szczęśliwy – myślała, wpatrując się w jego błyszczące oczy.

– Naprawdę się cieszę – powiedział Angelo i poklepał starszego brata po ramieniu – Kira też będzie zadowolona. Mam wrażenie, że ostatnio kibicowała Wam bardziej niż Ja. To rozumiem, że nie jedziesz teraz z nami, co? – zapytał.

– Raczej… – zaczął Paddy.

– Jedzie – wybuchła Ola, wyprzedzając odpowiedź Paddyego.

Mężczyźni spojrzeli na nią jak na zjawę – Angelo z lekkim zdziwieniem, a Paddy z osłupieniem i zdenerwowaniem.

– No to się naradźcie – powiedział Angelo i wyszedł z kuchni, dołączając do rozmawiających w salonie dziewczyn.

– Paddy, jedź z nimi, tak będzie lepiej – tłumaczyła Ola.

– Dla kogo lepiej?

– I dla mnie i dla Ciebie – odparła dziewczyna – Pewnie i tak znowu pół nocy przegadam z Emmą, a  rano muszę jechać do pracy. Spotkamy się jutro po południu, dobrze?

– Pracujesz w niedzielę? – zapytał z powątpiewaniem.

– Yyyy no… tak. Mam trochę zaległości i chciałam to nadgonić – tłumaczyła, wymyślając na poczekaniu wyjaśnienie. Oczywiście nie miała zamiaru iść do pracy i nie miała żadnych zaległości, ale perspektywa wspólnej nocy z nim była dla niej tak przerażająca, że gotowa była iść do salonu już teraz byle tylko się go pozbyć – Proszę, jedź z Angelo do domu. Spotkamy się jutro.

Smutek na twarzy mężczyzny wydawał się jej nie do zniesienia, więc spuściła wzrok. Czuła, że się jej przygląda, przewierca ją swoim spojrzeniem, próbując rozgryźć powód jej decyzji i zrobiło się jej gorąco.

Dlaczego? – zastanawiał się. Zrobiło mu się przykro i głupio wobec Angelo. Poczuł się odrzucony. Nie potrafił zrozumieć dlaczego kobieta, którą kocha i która twierdzi, że darzy go podobną miłością świadomie go od siebie odpycha. Zwykle zakochani w sobie ludzie pragną spędzać z sobą każdą wolną chwilę, a Ona z własnej woli zrezygnowała ze spędzenia z nim wieczoru i nocy. Nic z tego nie rozumiał, ale po zastanowieniu postanowił odpuścić. Nie chciał na nic naciskać ani zmuszać jej do czegoś czego nie chce.

Zbliżył się do niej, pocałował ją w skroń i powiedział sucho:

– Dobranoc.

Ola spojrzała na chłopaka ze zdziwieniem. Spodziewała się dłuższej wymiany argumentów, w myślach szykowała się na ciężką przeprawę, więc poczuła się lekko zdezorientowana brakiem jakiegokolwiek sprzeciwu ze strony mężczyzny.

– Do jutra – zdołała tylko wydusić, zanim zniknął z kuchni.

Po chwili podążyła za Paddym. Pożegnała się z Angelo i Kirą i gdy tylko wyszli za drzwi, zamknęła się w łazience, zalewając się łzami. Nie mogła znieść siebie i swojego postępowania. Wiedziała, że znowu zawiodła Paddyego, ale to był jedyny sposób na to, by nie odkrył prawdy o jej lęku przed nim, jego dotykiem i bliskością.

 

Przez kilka kolejnych dni udawało się jej tak organizować czas, by nie zostawać ze swoim mężczyzną sam na sam. Wieczory spędzali w kinie lub restauracjach. Chociaż bawili się wspaniale i była szczęśliwa, wciąż czuła obawę z powodu tamtego poranka i tego, co wtedy czuła dlatego starała się nie zapraszać go do swojego domu, tłumacząc się obecnością Emmy. Przyjaciółce zaś mówiła, że Paddy nie chce im przeszkadzać w babskich plotkach i z tego powodu nigdy nie wchodzi na górę tylko grzecznie odprowadza Olę pod drzwi i wraca do siebie.

Dzisiejszy popołudnie mieli zaplanowane od dwóch dni. Paddy chciał, by pomogła mu wybrać samochód. Zdecydował się w końcu na kupno własnego auta, więc dziewczyna czuła się zwolniona od wymyślania kolejnych atrakcji na ten dzień.

– Ola – usłyszała wołanie i skierowała wzrok w stronę, z której dochodził głos – Przepraszam, że przeszkadzam, ale chciałam się pożegnać. Minęła szesnasta, więc idę do domu – powiedziała Luisa – Chyba, że mnie jeszcze potrzebujesz?

– Rety, nawet nie zauważyłam, że już tak późno – odparła Ola – Właściwie to Ja już też powinnam kończyć. Dość pracy na dziś, więc możesz wracać do domu – dodała z uśmiechem – Ja zamknę wszystko i też znikam.

– To, do jutra – pożegnała się Luisa.

– Pa – odpowiedziała blondynka, wyłączając komputer. Złożyła dokumenty na jedną stertę, odłożyła na miejsce segregatory z fakturami, wyjęła z szafki torebkę, rozglądając się jednocześnie w poszukiwaniu swojej komórki, gdy usłyszała pukanie do drzwi.

– Wejdź Luisa – powiedziała głośno, podnosząc kolejne teczki z biurka i przeklinając pod nosem swoje roztargnienie – O czym jeszcze zapomniałaś?  Nie widziałaś przypadkiem mojego telefonu?

– Nie widziałem, ale chętnie pomogę Ci szukać – odezwał się ktoś, kogo głos wcale nie przypominał brzmienia recepcjonistki. Zaskoczona Ola podniosła głowę.

-Paddy! – uśmiechnęła się – Przepraszam, myślałam, że…

– Tak, słyszałem, ale musiałbym się najpierw przefarbować na rudo, by choć trochę przypominać osobę, którą spodziewałaś się zobaczyć – odparł, śmiejąc się głośno. Zamknął drzwi od gabinetu i podszedł do ławy stojącej na środku pomieszczenia. Postawił koszyk wiklinowy na blacie i po chwili zamykał już szczelnie w objęciach kobietę swojego życia, składając na jej ustach namiętny pocałunek.

– Co tam przyniosłeś? – zapytała Ola, odrywając się na sekundę od warg mężczyzny, powodując tym jego sprzeciw wyrażony głośnym jęknięciem.

– Niespodzianka – odparł tajemniczo i podszedł do kosza – Postanowiłem trochę zmienić nasze plany.

– Co? – Ola zaczęła odczuwać niepokój.

Paddy zdjął przykrywkę i wyjął z wiklinowego pudła butelkę wina i dwa kieliszki.

– Samochodu poszukamy jutro, a dziś zjemy kolację tutaj – oświadczył zadowolony ze swojego pomysłu – Mam dość biegania po restauracjach, a u Ciebie nadal jest Emma, więc Twój gabinet jest jedynym miejscem, w którym możemy być całkiem sami – dodał i szelmowski uśmiech zagościł na jego twarzy.

====================================

18 myśli na temat “ROZDZIAŁ 41: Przyłapani.

    1. Cieszę się, że rozdział Ci się podobał. To miłe czytać takie komentarze. Trochę się naczekałaś na tę część, bo brakowało mi czasu na dokończenie pisania dlatego dzięki za wytrwałość i za komentarz.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  1. Postarał się chłopak 🙂 Ciekawe co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że Oli minie lęk przed ukochanym…

    P.S. Tyle lat nie słuchałam KF. Przypadkiem jakiś czas temu w tv usłyszałam Fell in love… i wszystko powróciło 🙂 Bardzo żałuję, że nigdy nie byłam na ich koncercie. Wcześniej byłam za młoda, aby jechać samej… Wiem, ze często nas odwiedzają… Ale nigdy się tym nie interesowałam… nie wiedziałam. Mam wielką nadzieję, że Paddy zjawi się u nas promować płytę…. wtedy chyba nie odpuszczę 🙂

    Polubienie

    1. Masz rację, On bardzo stara się pokazać jak kocha Olę i zamazać nieudany początek. Trochę gubi go w tym jego wybuchowy i zaborczy charakter i poczucie odrzucenia sprzed dziesięciu lat. Myślę, że nasz Paddy nie dowierza w to, że dziewczyna która przez tyle lat była dla niego tylko wspomnieniem i niedoścignionym marzeniem nagle stała się realną rzeczywistością, w dodatku jego rzeczywistością. On ciągle czuje się tym gorszym, tym drugim, nienajważniejszym środkiem zastępczym.
      Co wyjdzie z jego pomysłu zobaczymy w następnej części. Nie chcę za dużo zdradzać.

      Ze mną było podobnie: słuchałam KF jako nastolatka, potem na wiele lat zapomniałam o nich i parę miesięcy temu dzięki wstawionej przez koleżankę na fb „An angel” odkryłam ich na nowo. Wtedy też odnalazłam blogi z opowiadaniami i postanowiłam napisać swoje, ale wyjaśniłam to w „Dlaczego piszę”
      Wielkie dziękuję za komentarz. 😀

      Polubienie

  2. Witam! Opowiadanie tak mnie wciągnęło ,że przeczytałam je w 2 dni. Świetnie się czyta i dlatego pochłania całkowicie 🙂 Już nie mogę doczekać się kolejnej części. Co też ten Paddy zrobił.? Jestem przekonana,że Natalia to jego dziecko. Mam tylko nadzieję,że jak się ta sprawa wyjaśni to jednak nadal będą razem. Taka piękna miłość. 🙂 😉 Pisz moja droga,pisz bo świetnie Ci to wychodzi.:-) Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Cieszę się bardzo z tego, że podoba Ci się moja historia. Jest w nim sporo niewyjaśnionych do końca problemów, ale powoli je wyjaśnię tylko musisz niestety uzbroić się w cierpliwość. Gdybym wszystko wyjaśniła od razu, nie miałabym o czym pisać, a czytelnicy nie czekaliby na dalsze części. Osobiście lubię powieści, w których jest sporo tajemnic, bo to pozwala czytelnikowi uruchomić wyobraźnię. Pisząc moje opowiadanie staram się, by właśnie tak było. Moi czytelnicy komentując rozdziały często wybiegają do przodu, tworząc ciąg dalszy tej historii, a ja bardzo lubię czytać to, co wymyśliły. Powstało wiele wersji dotyczących poszczególnych problemów moich bohaterów. Ja wiem kto z czym trafił w sedno, a kto stworzył całkiem nowe opowiadanie i to właśnie powoduje moją dalszą chęć do tworzenia kolejnych części.
      Ja również mam nadzieję, że miłość Paddyego i Oli przetrwa wszystkie zawirowania, które już im zgotowałam i te, które są jeszcze w mojej głowie, a którymi podzielę się w następnych rozdziałach.
      Dziękuję za komentarz.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  3. Ola zamiast rozwiązywać problemy to ciągle zamiata wszystko pod przysłowiowy dywan. Przez unikanie Pada i wymyślanie jak nie zostać z nim sam na sam, tylko się nakręca i jeszcze zwiększa swoje lęki. Powinna z nim szczerze pogadać o tym co czuje. Dobrze, że Angelo ich nakrył. pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Też się cieszę, że tajemnica powoli przestaje nią być.
      Masz rację Ola boi się właściwie tego, co poczuła tylko raz i może więcej się nie powtórzyć. To Ona sama pielęgnuje te odczucia w pamięci. Nie chce powiedzieć tego Paddyemu, bo wie, co On będzie wtedy czuł. Zdaje sobie sprawę z tego, że wciąż nie jest całkiem stabilny emocjonalnie i wyznanie mu swoich prawdziwych uczuć względem niego pogorszy tylko jego chwiejność. Swoim występkiem doprowadził Olę do tego, co obecnie czuje, ale Ona obiecała, że więcej przysporzy mu cierpień. Trochę ją rozumiem. Stoi przed trudnym dylematem.
      Dzięki.

      Polubienie

  4. Znowu będzie zakręt. Czuje to w kościach. Ola będzie się bała bliskości, Paddy będzie zdruzgotany i wpadnie w swój szał. Ola powie, że obiecała, że się postara i będzie tak robić, ale Paddy nie będzie chciał jej do niczego zmuszać. Tez się ciesze, ze Angelo ich nakryl, przecież on z Kira spokojnie mogą wiedzieć. Spokojnie. A w tym gabinecie, to wyjdzie tak, że Ola ucieknie. Dziękuję kochana za przypomnienie zdjęć bohaterki, bo zanim bym się cofne la do odpowiedniego rozdziału, to byłaby wieczność. Pozdrawiam i Wesołych Świąt!

    Polubienie

    1. Dziękuję za życzenia Ja również życzę spokojnych i wesołych świąt. Mam zamiar puścić jeszcze jeden rozdział przed świętami i wtedy ogólnie złożyć moim czytelnikom życzenia, ale Tobie składam już dziś.

      Kocham Twoje wyprzedzanie faktów 😀 po prostu uwielbiam czytać i porównywać je z moimi pomysłami. Oczywiście nie powiem czy Twoje domysły są zgodne z moimi planami, ale co do zakrętu masz rację – będzie zawirowanie emocjonalne, więcej nie wydam. 😀
      Pozdrawiam
      Dziękuję za komentarz

      Polubienie

      1. A co do zdjęć to nie ma za co. Nie wrzucam ich często bo opinie na temat fotek bohaterów opowiadań są różne. Niektórzy je chcą oglądać innym przeszkadzają widzieć wyobraźnią.

        Polubienie

        1. Powiem Ci kochana, że to samo pisze do mnie Hania, że znowu zgadzam coś w opowiadaniu albo jeśli chodzi o zajawke. Mówię tu o SWL. No i mam tak tylko w niektórych opowiadaniach. Hihi… Ciesze się, że będzie jeszcze rozdział i mam nadzieje, ze zdążę przeczytać. Buziaki!

          Polubienie

  5. Fajny rozdział, bardzo mi się podobało to, że mimo wszystko Ola się tak bardzo stara, ale żal mi jej, musi być jej ciężko, bo z jednej strony go kocha, a z drugiej została jakaś zadra…
    może i będzie fajnie, może nawet Ola da radę i zapomni, ale… na pewno będzie jakieś ale 🙂
    Natalia, Johnny, rodzina jego… będzie się działo

    Polubienie

    1. Nasza Ola jest rozdarta pomiędzy miłością i troską o ukochanego faceta a lękiem przed nim, a właściwie przed demonami własnego umysłu. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze kłopoty z jego rodziną. To wszystko powoduje u niej niemożność całkowitego oddania się miłości. Z drugiej strony nasz Paddy sam jest sobie winien.
      Wielkie dzięki

      Polubienie

Dodaj komentarz