ROZDZIAŁ 66: Chłopak mojej mamy…

Miało być wczoraj, ale nie wyszło… Jest dziś…

Przepraszam…

—————————————————————-

Stanęła przed lustrem i spojrzała sobie w oczy. Nie była zadowolona z tego, co zrobiła, ale to był jedyny sposób, jaki znała na rozładowanie męskiego napięcia i zapomnienie. Od tej strony znała męską psychikę, jak własną kieszeń. Wiedziała, że Jim nie oprze się jej pieszczotom i dzięki temu, na moment, jego umysł uwolni się od ciężkich myśli.

– A co z Tobą, Em? – zapytała cicho samą siebie – A gdzie Twoje potrzeby, pragnienia i przysięgi? – wywróciła oczami – Wszystko legło w gruzach, za sprawą jednego faceta – dodała.

Docierało do niej, że ten właśnie facet staje się dla niej niebezpieczeństwem. Wystarczyła jedna prośba i spojrzenie pełne przygnębienia, a Ona rozpłynęła się w staraniach o wypełnienie tej prośby. Wszystko dla faceta… Ale czy aby na pewno tylko dla niego? Zastanowiła się i przypomniała, jak przyjemnie było znowu czuć go w sobie, mieć tylko dla siebie. Przymknęła oczy, gdy w jej głowie pojawiły się obrazy sprzed kilkunastu minut. Gdy zaczął oddawać pocałunki, wszystko potoczyło się bardzo szybko. Jego ręce zaczęły błyskawicznie błądzić po całym jej ciele. Nie wiedziała kiedy pozbawił Ją bluzki i stanika. Popchnął Ją w kierunku stołu i rzucił z niego wszystkie zbędne rzeczy. Pamiętała odgłos szkieł rozsypujących się po terakocie kuchennej, ale nie przejęła się nimi. Chwilę później sadzał Ją już na stole, pozbywając się jednocześnie reszty Jej i swoich ubrań. Jednym mocnym pchnięciem wszedł w nią i od razu skoncentrował się tylko na osiągnięciu spełnienia. Gdy ocknęła się ze wspomnień i spojrzała ponownie w lustro na swoich policzkach zobaczyła wypieki. To była odpowiedź na jej pytanie: chciała tego tak samo, albo i mocniej niż Jim. Pierwszy raz czuła się naprawdę zadowolona po zbliżeniu z mężczyzną. Pierwszy raz patrzyła sobie w oczy i nie czuła do siebie obrzydzenia i nienawiści. Zrobiła to dla niego, ale także dla siebie.

Z uśmiechem na twarzy wyszła z łazienki i podążyła do salonu. Już od progu słyszała miarowy wolny oddech połączony z cichym pochrapywaniem. Podążyła wzrokiem za odgłosem i zobaczyła Jima wyciągniętego na kanapie. Spał. W dłoni wciąż trzymał telefon. Podeszła bliżej, wyjęła aparat z jego ręki, zerkając jednocześnie na wyświetlacz. Widniał na nim numer i imię „Maike”. W pierwszej chwili ogarnęła Ją złość, że po chwilach uniesienia z nią dzwonił do byłej żony. Jednak zaraz po tym przypomniała sobie o jego córeczce leżącej w szpitalu i dotarło do niej, że zapewne kontaktował się z Maike, by zapytać o stan dziewczynki.

Przykryła go kocem i poszła do swojej sypialni.

…………………

– Ruszamy dalej? – zapytał Paddy, dopijając ostatni łyk kawy.

Ola nie odpowiedziała, więc spojrzał na nią. Wydawała się być pogrążona we własnych myślach tak bardzo, że realny świat do niej nie docierał.

– Oluś… – powiedział głośniej, zamykając jednocześnie jej dłoń w swojej.

Dziewczyna ocknęła się i przeniosła wzrok na niego.

– Martwi Cię nie tylko Nati, prawda? – zapytał.

Ola westchnęła głośno.

– Czeka mnie chyba trudny okres – odparła.

– Dlaczego tak mówisz? – zaniepokoił się.

– Muszę pomóc Natalce przejść przez początkowy okres szkoły i muszę w końcu otworzyć salon, a to związane będzie z dużą ilością pracy – zaczęła wymieniać – Jak Ja to pogodzę?

– Powiedziałem Ci, że damy radę. Pomogę Ci.

– W jaki sposób Paddy? – dziewczyna utkwiła w nim wzrok pełen powagi – Otworzysz za mnie SPA? A jeśli chodzi o Nati, to dla niej jesteś obcym człowiekiem. To Ja jestem Jej matką i Ja zmieniam Jej dotychczasowe życie, więc to Ja muszę się z tym uporać.

Paddy spojrzał krzywo na swoją rozmówczynię. Nie wiedział dlaczego, ale Jej słowa go zabolały. Może nie znał Nati za dobrze, ale słowa „obcy człowiek” zabrzmiały tak, jakby był nic nie znaczącym znajomym. Poczuł się dziwnie.

– To nie jest jednak najgorsze – ciągnęła Ola, nie zwracając uwagi na chłopaka – Na razie będzie mieszkała z nami Emma, choć nie wiem, jak pomieścimy się w tym małym mieszkaniu, chyba musimy poszukać czegoś większego – wyjaśniła.

– To co jest takie najgorsze?

Ola popatrzyła Paddyemu w oczy i odpowiedziała:

– Muszę powiedzieć Johnowi o istnieniu Nati, a Jej o nim i tym najbardziej się martwię.

Paddy przygryzł wargę. Zaczęła ogarniać go złość.

– No tak, obcy człowiek nie jest Wam do niczego potrzebny, Nati z pewnością potrzebuje ojca, którego zna tak samo, jak mnie – mruknął z niezadowoleniem.

– O co Ci chodzi? – zirytowała się Ola – Przecież rozmawialiśmy o tym i wiesz jakie mam plany.

– Tak wiem – odparł krótko i wzniósł oczy do nieba.

Dziewczyna wstała z ławki i stanęła naprzeciwko chłopaka, zakładając ręce na piersi.

– Paddy, obiecałam sobie, że nie będę już nikogo oszukiwać, bo to nie prowadzi do niczego dobrego i zamierzam dotrzymać słowa – powiedziała.

– Dobra, nie rozmawiajmy już o tym – warknął i także wstał z miejsca – Ty i tak zrobisz jak zechcesz, więc po co sobie język strzępić – dodał i zaczął nerwowo zbierać kubki po kawie – Jedziemy?

Ola przez chwilę obserwowała ze zdziwieniem jego poczynania i pełne złości ruchy, chciała jeszcze coś powiedzieć, bo słowa mężczyzny zdenerwowały Ją, ale postanowiła nie ciągnąć tej rozmowy. To nie było odpowiednie miejsce, ale w swoim umyśle zanotowała kolejny problem do rozwiązania.

– Możemy jechać, tylko odwiedzę jeszcze łazienkę – odparła Ola – Możesz ściągnąć Nati do samochodu?

– Nie ma sprawy – odparł zgodnie, choć nie bardzo spodobał mu się ten pomysł. Dziewczynka wciąż wywoływała w nim mieszane uczucia, tym bardziej teraz, więc starał się unikać przebywania z nią sam na sam. Jednak, gdy tylko Ola ruszyła w kierunku budynku, powędrował na plac zabaw.

– Nati, jedziemy – oznajmił.

– Jeszcze trochę… – jęknęła dziewczynka, machając mocniej nogami, by rozbujać huśtawkę.

– Starczy już, słyszysz? Idziemy do samochodu – powiedział tonem nie znoszącym sprzeciwu.

– Poczekam na mamę, tutaj – upierała się.

Paddy wpatrywał się przez moment w dziesięciolatkę, czując bezradność. Nie chciał na nią krzyczeć, ani siłą zmuszać ją do zatrzymania huśtawki i posłuszeństwa wobec jego prośby. Uważał, że nie ma  do tego prawa. W końcu dziewczynka nie była jego dzieckiem. Przecież był dla niej obcy. Stał więc i w milczeniu patrzył na jej zabawę, choć w duchu był coraz bardziej zły.

W końcu mała zatrzymała metalową huśtawkę i zsiadła z niej.

– Gdzie jest mama? – zapytała.

– Poszła do łazienki – odparł – Prosiła, żebyśmy poczekali na nią w samochodzie, ale nie chciałaś mnie posłuchać i teraz zapewne to Ona czeka na nas.

– Mogłeś powiedzieć, że mama tak mówiła – rzuciła dziewczynka i ruszyła w stronę parkingu.

Paddy przewrócił oczami i podążył nią.

Nagle dziewczynka zatrzymała się i odwróciła.

– Jesteś chłopakiem mojej mamy? – zapytała.

Paddy zatrzymał się tuż przed nią i przez moment milczał, gdyż nie wiedział co odpowiedzieć.

– Widziałam jak Ją całowałeś – wyznała – Przyjaciele się tak nie całują – stwierdziła – Więc, jak?

– No… – wystękał, analizując swoje możliwe odpowiedzi, ale przypomniał sobie słowa Oli „Nikogo nie będę oszukiwać” i odparł zgodnie z prawdą – Tak jestem Jej chłopakiem.

– Ale Ja nie chcę, żebyś z nami mieszkał! – krzyknęła niespodziewanie dziewczynka.

Chłopak wbił zszokowany wzrok w małą towarzyszkę i zdębiał.

– Dlaczego tak mówisz? – zapytał.

– Bo mama mojej koleżanki znalazła sobie chłopaka i On wprowadził się do ich domu – ciągnęła mała z zaciśniętymi ustami – I Anna mówiła, że to jest głupie, bo On od razu zaczął się rządzić.

Paddy zmarszczył czoło i podrapał się w skroń. Przez moment zastanawiał się co odpowiedzieć, bo dziewczynka poruszyła temat, który od jakiegoś czasu chodził mu po głowie, ale nie zdążył jeszcze przedyskutować go z Olą.

– Nati, porozmawiajmy przez chwilę, dobrze? Chodź, usiądziemy tutaj – powiedział, wskazując ręką ławkę, stojącą przy chodniku. Postanowił spokojnie wyjaśnić dziewczynce sytuację – Posłuchaj kocham Twoją mamę, a Ona kocha mnie. Czasami tak bywa, że ludzie, którzy coś do siebie czują chcą razem zamieszkać i nie ma w tym nic złego.

– Jest, bo Anna mówiła…

– Nie wszyscy ludzie są tacy sami – wszedł Jej w słowo – To, że Anna ma złe doświadczenia, nie znaczy, że Ty też takie będziesz miała. Na razie nie rozmawiałem z Twoją mamą o wspólnym mieszkaniu, ale może kiedyś będziemy chcieli zamieszkać razem.

Dziewczynka skrzywiła się i wbiła wzrok w ziemię.

– Nati, gdy podejmiemy decyzję o wspólnym mieszkaniu, z pewnością zapytamy także Ciebie o zdanie – powiedział, widząc Jej niezadowolenie – Może, jak poznamy się bliżej, nie będzie to takie straszne.

Dziewczynka spojrzała na niego z zaskoczeniem.

– Może… – odparła z zamyśleniu, odgarniając włosy z twarzy – I Ja będę mogła zdecydować?

– Tak – przytaknął – Na pewno nie zrobimy niczego wbrew Twojej woli.

– Obiecujesz?

– Obiecuję.

– Tutaj jesteście – usłyszeli nagle – Już myślałam, że gdzieś się zgubiliście.

Paddy przeniósł wzrok z Nati na Olę i uśmiechnął się szeroko.

– Rozmawialiśmy sobie – powiedział – Ale chyba już skończyliśmy, prawda? – spojrzał Nati w oczy.

Mała pokiwała głową i zeskoczyła z ławki.

– Możemy jechać dalej – oznajmiła z zadowoleniem. Nagle poczuła się ważna. Słowa Paddyego dały jej poczucie bezpieczeństwa.

………………

Obudził Ją szmer dobiegający z przedpokoju. Usiadła na łóżku i przetarła zaspane oczy – Jimmy – przypomniała sobie o gościu i szybko zerwała się na nogi. Otworzyła drzwi i lekko zdezorientowana zatrzymała się w progu.

– Ola… – powiedziała.

– No tak Ja, a kogo się spodziewałaś? – odparła dziewczyna, przyglądając się przyjaciółce podejrzliwie.

– Ciocia Em! – krzyknęła Nati i rzuciła się w kierunku zaspanej kobiety.

– Cześć księżniczko – Emma spojrzała na dziewczynkę i od razu na jej ustach pojawił się uśmiech. Przygarnęła małą do siebie i złożyła głośnego buziaka na jej policzku, po czym spojrzała na jej matkę, która wciąż wyczekiwała odpowiedzi.

– Ola… – zaczęła, chcąc poinformować Ją o śpiącym gościu, ale w tym momencie do mieszkania wszedł Paddy, obładowany walizkami.

– Cześć – rzucił do Emmy i od razu skierował się do salonu.

Emma zacisnęła oczy i czekała na reakcję chłopaka. Pamiętała jeszcze ostatnie starcie obu braci i spodziewała się niezbyt przyjaznych reakcji.

– Chyba wszystko – oznajmił, gdy pojawił się z powrotem w przedpokoju.

Emma otworzyła oczy i spojrzała na niego zdziwiona – Tak bez słowa? Żadnej reakcji? – pomyślała i zostawiając przyjaciół podążyła do salonu.

– Nie ma go – szepnęła do siebie.

– Czego nie ma? Zgubiłaś coś? – Ola wyminęła koleżankę i weszła głębiej do salonu.

– Nie, nic – odparła, wciąż zdumiona Emma.

– Będę się zbierał – oznajmił Paddy, stając w progu pokoju.

– A gdzie Ty mieszkasz? – zapytała Natalia, siadając na kanapie i rozglądając się z zaciekawieniem po pomieszczeniu. Była tu pierwszy raz, więc wszystko było dla niej nowe.

– Zobaczysz po południu – odparł chłopak – Przyjadę po Was o 16.00, dobrze? – przeniósł spojrzenie na matkę dziewczynki i mrugnął porozumiewawczo. Po drodze ustalili, że trochę odpoczną, a potem Paddy przyjedzie po nie i zabierze do Angelo. Postanowili szybko wcielić w życie pomysł Kiry – Em, Ty oczywiście też jesteś zaproszona.

– Ja? Na co?

– Na małą imprezę – odparł Paddy – Będziesz moim honorowym gościem.

– Wow! – Em wybałuszyła oczy, udając, że jest pod wrażeniem, po czym wybuchła głośnym śmiechem.

– Chociaż tak odwdzięczę się za to, co zrobiłaś – odparł chłopak, przenosząc wzrok na Olę – Kocham Cię  – szepnął, tonąc w oczach ukochanej kobiety.

– Odprowadzę Cię do drzwi – powiedziała Ola.

Gdy tylko Paddy wyszedł wróciła do swoich towarzyszek, które wygłupiały się już w najlepsze, chichocząc i łaskocząc się nawzajem.

– Nati, pewnie jesteś głodna – powiedziała.

– Jak wilk – oznajmiła dziewczynka, w przerwie między piskami i kolejnymi salwami śmiechu.

– No to zapraszam do łazienki – powiedziała mama – Umyj ręce, a Ja zobaczę czy ciocia ma coś więcej w lodówce, niż pułki i światło.

– Emma zamarła na moment i wbiła przerażony wzrok w Olę. Przez Jima zupełnie zapomniała o zakupach

Kobieta zaśmiała się głośno, widząc strach w oczach przyjaciółki.

– Tak myślałam – stwierdziła i obejrzała się za wychodzącą córką. Gdy dziewczynka zniknęła jej z oczu popatrzyła poważnie na dziewczynę i wciągnęła przed siebie dłoń – Tego szukałaś w salonie czy może osoby, która to napisała? – zapytała z ironicznym uśmiechem – Było przyczepione do lustra.

Emma niepewnie wzięła kartkę z ręki przyjaciółki, która zaraz po tym poczłapała do kuchni, by  poszukać w niej cokolwiek, z czego mogłaby wyczarować jakieś śniadanie.

– Są jajka! – krzyknęła za nią, po czym zaczęła czytać: „Em, dziękuję za chwile zapomnienia. Wiem, że zrobiłaś to tylko dla mnie,  wbrew własnym przekonaniom, dlatego tym bardziej jestem wdzięczny. Tylko prawdziwy przyjaciel poświęca siebie dla dobra kogoś innego.
Jeszcze raz dziękuję
Jimmy ”

………………..

Od trzech godzin siedział na mało wygodnym krześle obok łóżka śpiącej córeczki. Z bólem wpatrywał się w jej bladą twarzyczkę i owiniętą bandażem główkę. Lekarze zapewniali, że wszystko jest w porządku, ale On bał się jak nigdy dotąd.

– Niech już Ją obudzą – szepnął.

– Niestety dopiero jutro – odpowiedziała pielęgniarka stojąca za plecami mężczyzny – Panie Kelly, przepraszam, ale zaraz będzie obchód, więc musi Pan na chwilę wyjść – dodała.

Jimmy posłusznie opuścił salę. Z kubkiem kawy w dłoni wyszedł przed budynek i usiadł na jednej z ławek. Zaczerpnął głęboko powietrza, delektując się nim przez chwilę, po czym wyjął telefon i spojrzał na wyświetlacz. Jego myśli bezwiedni podążyły do momentów sprzed kilku godzin. Wyszedł z mieszkania nie budząc Emmy. Zostawił jej krótki liścik, ale przedtem uchylił drzwi od sypialni i przez chwilę stał w progu, przyglądając się śpiącej postaci. Uważając, by jej nie obudzić podszedł bliżej i kucnął przy łóżku. Delikatnie odgarnął kosmyk włosów z jej twarzy. Poruszyła się, więc zamarł i przez moment starał się nawet nie oddychać, ale nie przebudziła się. Wyciągnął rękę w celu pogładzenia jej policzka, ale cofnął ją. Nie chciał Jej obudzić.

Spojrzał w niebo i westchnął.

– Jesteś dla mnie wielką zagadką – pomyślał – Tak bardzo chciałbym wiedzieć, co siedzi w Twojej głowie.

– Ktoś Cię w życiu musiał bardzo skrzywdzić – przypomniał sobie swoje  domysły. Wtedy nie chciał wyciągać z niej siłą informacji, dlatego nie dociekał, ale słowa dziewczyny wciąż wierciły dziurę w jego umyśle – Prędzej czy później dowiem się wszystkiego – stwierdził w myślach i podniósł się z ławki.

==========================

20 myśli na temat “ROZDZIAŁ 66: Chłopak mojej mamy…

  1. Witaj.
    Kolejny świetny rozdział.
    Ola faktycznie będzie miała ciężki okres, ale nie ona jedna. Zapomniała, że Paddy jest tuż obok. Nie dziwię się, ze zrobiło mu sie przykro. W jaki sposób on może jej pomóc? Chociażby tym, ze jest…
    Każdy z bohaterów jest inny, każdy ma swoje obawy, każdy widzi inne problemy. I każdy przeżywa wszystko na swój sposób. Wystarczy jedno źle dobrane/wypowiedziane słowo, aby zranić drugą osobę, wcale tego nie chcąc.
    Emma i Jimmy… jak słodko. Ciekawa jestem tego, co pojawiło się w jej głowie po takim liściku. Biedna jak się zestresowała przybyciem przyjaciółki hehe. Jimmy jest uparty, już on się postara, aby wyciągnąć informacje, które najbardziej go interesują. I na pewno zrobi to jakimś podstępem.
    Szykuje się świetna impreza u Angelo…
    Rozmowa Paddy’ego i Natalki choć krótka, to rewelacyjna. Ale Paddy!! Uważaj kiedy mówisz „obiecuję” zwłaszcza, kiedy mówisz to dziecku! 🙂

    Pozdrawiam
    -n.n.

    Polubienie

    1. Witaj!
      Ola wie, co może Ją czekać. Zna swoje dziecko. Masz rację Paddy jest przy niej, a Ona nie bierze go pod uwagę. Od dawna, sama musiała radzić sobie w życiu i to jej zostało. Swoje problemy załatwia sama nie oglądając się na nikogo. Paddy poczuł się wypchnięty poza marginez, a w dodatku Ola wspomniała o Johnie, więc poczuł się jeszcze gorzej.
      Nie ma ludzi o takich samych charakterach, więc moi bohaterowie też są różni. Każdy z nich ma inną przeszłość, inne lęki i inne problemy.
      Co myśli Emma, zapewne dowiemy się w następnej części. Jimmy zapewne będzie drążył temat i snuł przypuszczenia. Emma staje się dla niego coraz ważniejsza choć chyba nie zdaje sobie z tego jeszcze sprawy.
      Z obietnicami i dziećmi w połączeniu trzeba uważać, ale myślę, że Paddy zdaje sobie z tego sprawę. Ja zaczynam widzieć tu jakąś nić porozumienia czy mam rację okaże się w następnych częściach.
      Dzięki 😀

      Polubienie

      1. Mam wielką nadzieję, że Paddy będzie miał dobre relacje z małą. Wydaje mi się, że zawsze miał dobry kontakt z dziećmi. Uwielbiał Seana Kathy, jest ojcem chrzestnym Gabriela – choć w Twoim opowiadaniu może być zupełnie inaczej… Najgorszą dla niego sprawą jest fakt, że to John jest ojcem. A sam gdzieś wspominał, że Natalka powinna być jego. Mam nadzieję, że postara się ją do siebie przekonać. Oby Ola nie była zazdrosna o te relacje
        Ciekawa jestem jak oni to wszystko ogarną. Biedna mała. Poznała nowego faceta mamy a czeka na nią teraz ojciec. Ciekawa jestem co Natalka wie o swoim ojcu. Co jej Ola powiedziała? Mała musiała pytać

        -n.n.

        Polubienie

        1. Masz rację, dla Paddyego najgorsze jest to, że Nati jest córką Johna. To siedzi w nim głęboko, bo zdaje sobie sprawę, że Ona łączy Olę i jego brata na zawsze.
          Sprawa ojca Nati i tego, co mała o nim wie to kolejny błąd Oli. Z tego powodu na początku nie chciaławiązać się z Paddym dlatego po wspólnej nocy uciekła do Polski.

          Polubienie

      1. Ola mnie ostatnio denerwuje, serio. Jakaś taka wiecznie niezadowolona, a to przecież na własne życzenie. Dobrze, że Paddy powiedział prawdę Natalii, choć podejrzewam, że Ola zrobi mu wyrzuty, a przecież sama mówiła, że nie chce kłamać. Zobaczymy… Fajnie, że Paddy porozmawial z małą i powiedział, że nie zrobi nic wbrew jej woli. Ale z tym „obiecuje”, to przesadził. Lepiej nie mówić tego dziecku, bo może to wyjść na gorzej. A dziecko będę to pamiętać. Na bank. Emma zaczyna myśleć inaczej, brawo! A Jimmy z ta kartka pozostawiona – słodziak.

        Polubienie

        1. Ola ostatnio denerwuje chyba wszystkich. Być może te jej humory znajdą swoje wytłumaczenie hehe.
          Paddy potraktował Nati, jak dorosłą osobę, rozmawiał z nią poważnie i nie zlekceważył jej obaw. Z jednej strony dziewczynka go denerwuje, bo stoi na drodze do jego całkowitego szczęścia, z drugiej jednak próbuje zaskarbić sobie jej uwagę i uczucie, ponieważ wie, że jak mała go nie zaakceptuje to Ola być może zrezygnuje z miłości. Ma chłop dylemat. Naobiecywał i teraz będzie musiał wywiązać się z obietnicy.
          Jimmy i Emma pokonali chyba pewien etap znajomości i zaczynają kolejny. Ciekawe czy pójdą do przodu czy może cofną się do początku, bo Oni są, nawet dla mnie nieprzewidywalni.
          Dzięki

          Polubienie

          1. Czyżby mała „powtórka z rozrywki” się szykuje? Od jakiegoś czasu domyślam się co możesz zrobić Oli. Ciekawe czy mam rację 🙂 Dlatego coraz gorzej znoszę przerwy między kolejnymi Twoimi wpisami

            -n.n

            Polubienie

            1. Czy powtórka? Zobaczymy, na razie tylko ślę domysły tak jak Wy i staram się znaleźć powód postępowania Oli.
              Co do przerw między częściami to wakacje i dzieci w domu przez cały dzień, nie sprzyjają pisaniu, niestety, ale zapewniam, że się staram.

              Polubienie

  2. Kochana dzisiaj króciutko! Aż strach się przyznać,ale wszystko mi się podobało……sama się sobie dziwię,ale wszystko mi się podobało!
    Jim i Em w końcu przestali wierzgać i odpychać na siłę!
    Wreszcie przyznali się do potrzeby wspólnej bliskości…….było się tak wzbraniać?
    Myślę,że treść liściku Jimma może nie była zbyt trafiona,ale mam nadzieje,że Emma nie zrozumie tego opatrznie?
    Paddy ideał! Nic dodać,nic ująć!Czekam na imprezka u Angelo……oj! mam przeczucie,że coś się tam wydarzy! będzie wesoło!

    Polubienie

    1. Dlaczego uważasz, że to źle, że część w całości Ci się podoba? Krótko, bo nie ma co krytykować, co? Trochę szkoda, bo Ja lubię Twoje krytykujące spojrzenie na moich bohaterów. Często otwierasz mi oczy na pewne sprawy.
      J&E pochowali pazury. W obliczu poważnego problemu potrafią poważnie podejść do życia i znaleźć ukojenie … haha w tym, co zwykle 😀
      Jim to zwykły facet i nie potrafi pięknie mówić. Napisał to, co pomyślał. On nie wie, że dla Emmy nie jest kimś ważnym i regularnie powiększa swoje miejsce w jej sercu.
      Za Paddyego dziękuję, bo u Ciebie to rzadkość.
      Dzięki za kom.

      Polubienie

  3. Paddy swoją obietnicą zaplusował sobie u Natalii. Nadal jest zdystansowany wobec dziewczynki, bo kojarzy mu się z bratem, ale myślę, że kiedy ją lepiej pozna to pokocha Natalię. Oni się znają dopiero od kilku dni, więc nic dziwnego, że póki co ich relacje są trochę chłodne.

    Emma w końcu sama przed sobą przyznała się do tego, że jest jej dobrze z Jimmem. Oni potrzebują siebie nawzajem, powoli zaczyna to do nich docierać i wcale nie chodzi tu o przyjacielskie relacje. Też jestem ciekawa imprezy u Angelo. Czy będzie tam też Jimmy? A jeśli tak to jak wobec siebie będą odnosić się Jimmy i Emma w obecności rodziny chłopaka? Ciekawe jak zareaguje Jim, gdy zobaczy sielankę u Pada i Oli?
    pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Masz rację Paddy sporo zyskał w oczach Nati. Pozwolił jej poczuć się kimś ważnym. Paddy najchętniej omijałby wszelkie relacje z dziewczynką, szerokim łukiem. Ola także mu w tym nie pomaga. Może nieświadomie, ale buduje między nimi przepaść. On jest obcy, a Nati tylko jej.
      Emma pierwszy raz czuła się dobrze sama z sobą po miłosnym uniesieniu z Jimem. Myślę, że to spowoduje, jakąś zmianę w ich relacjach, ale pewna nie jestem na jak długo. Jim z pewnością pojawi się na imprezie, chociaż może byłoby lepiej, żeby się nie pojawiał 😀
      Dzięki

      Polubienie

  4. fajny rozdział 🙂
    Jim i Emma uwielbiam ich i powoli oni się przekonują że są dla siebie bardzo ważni. Krok po kroku…
    Paddy dobrze że porozmawiał z Natalką, ale faktycznie nie powinien obiecywać. Dzieci pamiętają obietnice i będzie tego pilnować żeby było tak jak Paddy obiecał. Nawet jeśli ma cos do powiedzenia to nadal jej mama decyduje co i kiedy, z kim i gdzie 🙂 ona ma tylko 10 lat wiec dopiero życia się uczy, ale ale Ola czasem tak postępuje jak dziecko, wieć obie się mogą teraz uczyć. Nie wiem czy Ola miała wcześniej faceta, ale myśle że nie, bo mała by nie mówiła co koleżanka ma w domu tylko z własnego życia by czerpała tę wiedzę 🙂 wiec tak naprawdę muszą się uczyć w trójkę nawzajem. Natalia bo nie będzie miała tylko mamy dla siebie, bo oprócz niej mama ma pracę i Paddyego. Paddy bo ma do dziecka jakis żal i patrzy na nią przez pryzmat Johna, a to źle to jest przede wszystkim dziecko Oli. A jeśli się okaże że to jest jednak jego dziecko, to co on zrobi? jak się będzie czuł? Niech uczy się Natali, da jej szansę, a będzie potem łatwiej… a Ola powinna im pomóc w tym, aby sie poznali….

    Polubienie

    1. Jim i Emma przekonują się do siebie. Malusieńkimi krokami i chyba wbrew własnemu rozsądkowi idą do przodu.
      Może masz rację, że Paddy nie powinien obiecywać niczego Natalce, ale stało się i teraz będzie musiał dotrzymać słowa. Być może Nati polubi go na tyle, by gdy przyjdzie czas zgodzić się na wspólne mieszkanie. Możliwe, że nie będzie musiała o tym decydować, bo ktoś inny zdecyduje za nią.
      O tym, czy Ola kogoś miała wspomnę w kolejnej części.
      Ola, raczej nie ułatwia Paddyemu i Natalce w bliższym poznaniu. Ona przyzwyczaiła się do trybu życia, który prowadziła odkąd wyjechała do Hamburga. Sama decydowała o własnym i córki życiu, więc teraz będzie musiała się przestawić, problem w tym czy będzie chciała.
      Przepraszam, że tak długo nie odpisywałam.
      Dziękuję.

      Polubienie

      1. tylko czy Ola robi dobrze budując przepaść między nimi?
        trudne pytanie, to zależy czy chce być tak naprawdę z Paddym. Jeśli nie poznają się z Natalką to między Olą a Paddym też może być przepaść…. Ale jak wiadomo Ola chyba sama nie wie co chce 🙂 i tu jest problem

        Polubienie

        1. Z pewnością Ola robi źle, ale to jest nieświadome.
          Dobra matka zawsze powinna być za dzieckiem, nawet wtedy, gdy musi stanąć przeciwko ukochanemu, wię w teoretycznym konflkcie między Paddym a Nati na pewno stanęłaby po stronie Natalki.

          Polubienie

    1. Pad nie wie jak ma postępować z Natalią. Z jednej strony odrzuca Ją, bo jest dla niego przeszkodą do szczęścia, a z drugiej kocha dzieci i wie, że musi Ją zaakceptować, jako dziecko kobiety, z którą planuje ułożyć sobie życie

      Polubienie

Dodaj komentarz