ROZDZIAŁ 40: Kiepski film.

Weszła do kuchni i włączyła ekspres do kawy. Opierając się o blat szafki, czekała na aromatyczny napój. Dziś potrzebowała go bardziej niż w inne dni. Strasznie zazdrościła Emmie, że może wylegiwać się w łóżku do wieczora. Sama spała niespełna trzy godziny. Przegadały prawie całą noc. Głodna wiedzy przyjaciółka zasypywała ją pytaniami. Ola dokładnie opowiedziała jej wszystkie ostatnie wydarzenia ze swojego życia, głównie te dotyczące Paddyego. Ominęła tylko jeden szczegół, ale o nim nie chciała pamiętać. Rozmawiały także o Natalii, Johnie i obietnicy jaką wymusili na niej Angelo i Jimmy. Oczywiście, gdy Ola wypowiedziała imię starszego brata Paddyego, Em zrobiła skwaszoną minę i obrzuciła go paroma niecenzuralnymi epitetami.

– Em, On jest naprawdę fajnym facetem – próbowała bronić Jimmyego.

– Akurat! – prychnęła przyjaciółka – To jakiś totalny świr. No może jak się w miarę ubrał i doprowadził do porządku, to trochę bardziej przypominał faceta, ale do fajnego dużo mu jeszcze brakuje – skwitowała, nie chcąc przyznać się do tego, co naprawdę poczuła, gdy zobaczyła Jima w salonie.

– Przecież kiedyś go uwielbiałaś, sama tak mówiłaś – wytknęła przyjaciółce blondynka.

– Byłam młoda i głupia, marzyłam o kimś, kogo nie znałam, a z resztą to było dawno – tłumaczyła się brunetka – Przestałam, gdy opowiedziałaś mi swoją historię. Wtedy skończyło się moje uwielbienie dla całej tej rodziny i ich piosenek.

– Przecież ja Cię do tego nie zmuszałam.

– Wiem, ale to już nie było to samo – uśmiechnęła się – Pamiętam, że parę razy włączyłam potem ich płytę i za każdym razem w uszach, oprócz muzyki, słyszałam Twoje słowa – dodała – I dobrze, bo teraz czułabym się rozczarowana. Szczególnie Jimem…

Z zamyślenia wyrwał ją automat informujący o tym, że poranna dawka kofeiny jest już gotowa. Właśnie stawiała filiżankę na stole, gdy usłyszała cichutkie pukanie do drzwi. Jęknęła z niezadowoleniem i ruszyła do przedpokoju, spodziewając się zastać za drzwiami któregoś z sąsiadów lub Panią Irinę – dozorczynię budynku.

– Paddy? – zawołała zdziwiona, ale i zadowolona – Co Ty tu robisz? – zapytała przyciszonym głosem, przypominając sobie o śpiącym gościu.

– Byłem u pani Helgi. Przyniosłem jej zakupy i przy okazji kupiłem to… – uśmiechnął się, wyciągając zza ściany spory bukiet czerwonych róż – Zapukałem najciszej jak mogłem, z nadzieją, że już nie śpisz. Jeślibyś nie otworzyła miałem zostawić go pod drzwiami – dodał.

– Dziś wiele bym dała za możliwość późniejszego wstania z łóżka, ale niestety muszę iść do pracy – odpowiedziała, odbierając piękne kwiaty, z rąk chłopaka – Napijesz się ze mną kawy?

– Bardzo chętnie – odpowiedział z radością, zamykając za sobą drzwi – Ale najpierw chciałbym Cię jeszcze raz przeprosić za mój wczorajszy wybuch złości – chwycił za rękę, idącą z przodu dziewczynę zmuszając ją, by się odwróciła.

Ola popatrzyła mu w oczy z powagą na twarzy.

– Przeprosiłeś mnie już wczoraj – przypomniała mu – Chodź do kuchni, bo obudzimy Emmę – dodała.

Weszli do jasnego pomieszczenia, przepełnionego zapachem kawy. Dziewczyna wyjęła filiżankę z szafki i ponownie włączyła ekspres. Paddy zatrzymał się przy oknie, wpatrując się w nie w zamyśleniu. Po chwili odwrócił się:

– Oluś ja wiem, że wcale nie przeszła Ci złość, udajesz przede mną… – zaczął.

– Paddy proszę! –  zawołała zniecierpliwiona, przerywając mu wypowiedź – Było, minęło. Zapomnijmy o tym, ok? – spojrzała, prosząco na mężczyznę.

– Zachowałem się wczoraj jak idiota… – ciągnął dalej, nie słuchając tego, o co prosiła.

Westchnęła i szybkim krokiem zbliżyła się do niego, wprowadzając go tym w lekkie zdziwienie. Ujęła jego twarz w swoje dłonie i pocałowała, uniemożliwiając mu dalsze tłumaczenia.

Wczoraj wracając do domu była pewna, że muszą na ten temat jeszcze porozmawiać. Chciała wiedzieć dlaczego Paddy skojarzył jej prośbę z Johnem, ale zmieniła zdanie pod wpływem rozmowy z Emmą. Przyjaciółka prosiła ją, żeby nie drążyła tego tematu i puściła go na razie w niepamięć. Stwierdziła, że Paddy ma prawo być niepewnym, co do jej uczuć wobec niego.

– Przez dziesięć lat myślał, że kochasz jego brata – mówiła – Nie da się tego wyprzeć z umysłu w jeden miesiąc, tym bardziej, że zgotowałaś mu w tym czasie niezłą huśtawkę emocjonalną. Pozwól mu upewnić się, że Twoja miłość jest prawdziwa.

– Przecież powiedziałam mu, że go kocham, wyjaśniłam dlaczego wtedy wyjechałam, przeczytał też mój list – Ola nie dawała się tak łatwo przekonać.

– Twoje słowa są ważne, ale to za mało, do tego potrzebne są jeszcze czyny i czas – wyjaśniła – Zobaczysz, że będzie dobrze. Dla mężczyzn, każdy były facet ich kobiet jest rodzajem zagrożenia i nic na to nie poradzimy – Em wzruszyła ramionami.

– Ale to jego brat! – zaprotestowała blondynka.

– Brat też facet, taki sam jak każdy, a nawet gorszy, bo obcych można się szybciej pozbyć, a rodzina zawsze będzie się gdzieś przewijać w życiu – mądrowała się brunetka – Daj mu trochę czasu, żeby przyzwyczaił się do tej sytuacji i nabrał pewności, że jest dla Ciebie tym jedynym.

Odsunęła się od niego, by spojrzeć mu w oczy. Jęknął z niezadowoleniem, co wywołało uśmiech na jej  twarzy. Wolno podniósł powieki, ukazując pociemniałe tęczówki, wypełnione pożądaniem.

– Kocham Cię, Paddy – zapewniła go, kierując się radami przyjaciółki – Chcę cieszyć się naszą miłością i bliskością. Nie chcę roztrząsać tego, co było, rozumiesz? – skinął głową, choć nie była pewna, czy w ogóle słyszał którekolwiek z jej słów. Jego zamglone spojrzenie, powiększone źrenice i dłonie błądzące wzdłuż jej pleców mówiły same za siebie, dawały jasno do zrozumienia, na czym obecnie skupiał swoją uwagę. Cmoknęła jego ciepłe wargi i wyswobodziła się z jego ramion.

– Kawa nam stygnie – rzuciła, spoglądając na swego towarzysza z łobuzerskim uśmiechem.

Wzniósł oczy do sufitu i westchnął głośno, po czym złapał ją za rękę i z powrotem zamknął w szczelnym uścisku.

– Przytul mnie jeszcze – poprosił, przyciskając ją mocniej do siebie – Boże, jak Ja Cię kocham – wyszeptał i wtulił się w nią. Od jej zapachu kręciło mu się w głowie. Na swojej klatce piersiowej poczuł ucisk jej jędrnych piersi, okrytych teraz stanikiem i cienką bluzeczką. Jego oddech stawał się nierówny i przyspieszony, gdy oczyma wyobraźni ujrzał te dwa okrągłe wzgórki, zamknięte w swoich dłoniach. Pamiętał jak, wraz z coraz śmielszymi pieszczotami, stawały się bardziej nabrzmiałe i  pełniejsze, prawie czuł aksamitną miękkość ich skóry. Szum płynącej ze zdwojoną, teraz prędkością krwi w jego tętnicach, zagłuszało wspomnienie jej cichutkiego pojękiwania, wydobywającego się z jej ust w przypływie największej rozkoszy. Pamiętał jak drżała, gdy obejmował ustami ciemniejszą otoczkę, będącą idealnym wykończeniem cudownych wypukłości. Przymknął powieki delektując się tymi wspomnieniami. Bezwiednie poluzował uścisk, a jego ręka wolno uniosła mu się ku górze. Z największą delikatnością przesuwał palce po nieokrytej materiałem skórze, poczynając od szyi, idąc wzdłuż krawędzi dekoltu i zatrzymując się na sprężystej krągłości. Słyszał jak głośno wciąga powietrze w płuca, zatrzymuje je na sekundę, po czym już znacznie ciszej wypuszcza, gdy jego dłoń wędruje z powrotem ku szyi. Powtórzył tę elektryzującą wędrówkę jeszcze raz, delektując się wrażeniami, drażniąc swoje zmysły i sprawdzając ich wytrzymałość.

– Paddy … ja muszę… iść do pracy… poza tym… jest Emma –  wyszeptała, robiąc przerwy na zaczerpnięcie oddechu, a gdy nie posłuchał przykryła jego dłoń swoją, powstrzymując przed dalszym dotykiem.

Oparł głowę o jej czoło i tkwił tak jakiś czas, przywracając normalny bieg oddechowi.

– Wariuje, gdy jesteś blisko – powiedział cicho, podnosząc głowę, by móc spojrzeć w jej twarz. Spodziewał się ujrzeć w jej oczach pożądanie i miłość, ale jej wzrok w niczym nie przypominał tych uczuć… był… sam nie wiedział.

Zmarszczył brwi, próbując odkryć tajemnicę jej spojrzenia, jednak nie pozwoliła mu na zbyt długie wpatrywanie. Cmoknęła szybko jego usta i odeszła w stronę stołu.

Chwilę jeszcze wpatrywał się w nią, zastanawiając się nad jej dziwną reakcją.

Stanęła tyłem do swojego gościa. Drżącymi dłońmi podniosła ze stołu filiżankę i przystawiła ją sobie do ust, upijając z niej spory łyk beżowego napoju.  Wszystkimi siłami próbowała opanować myśli, które uparcie tkwiły w jej głowie, odkąd poczuła na sobie jego ręce.  Im niżej schodziła jego dłoń, tym większy ogarniał ją lęk. Jego pieszczoty spowodowały u niej chwilowy paraliż i zatrzymanie oddechu. Czuła się tak, jakby w jej głowie ktoś włączył kiepski film. Widziała w nim siebie przyciśniętą  do ściany przez mężczyznę, który napierał na nią całym swoim ciałem. Widziała jego ręce błądzące w oszalałym tempie po jej ciele… – Dlaczego to wróciło? – zapytała siebie w myślach – Dlaczego właśnie teraz?

Zacisnęła powieki.  Czuła na sobie jego wzrok. Wiedziała, że gdy odkryje jej prawdziwe uczucia, oszaleje z rozpaczy. Nie mogła na to pozwolić. Wszystkimi siłami próbowała odgonić złe myśli, zabić lęk, który ją opanował.

– Oluś, zrobiłem coś nie tak? – zapytał niepewnie – Przepraszam, jeśli…

Odwróciła się twarzą w jego stronę i rozciągając usta w sztucznym uśmiechu powiedziała:

– Nic nie zrobiłeś. Nie martw się tak. Wszystko jest w porządku – odetchnęła z ulgą, gdy stwierdziła, że udało się jej zachować beztroskie brzmienie swojego głosu – Kawa Ci ostygła – dorzuciła.

– To nic – odparł, przewiercając ją uważnym spojrzeniem.

– Przepraszam Cię, ale muszę się już zbierać  – powiedziała, wstawiając swoją filiżankę do zlewu.

– Spotkamy się później? – zapytał, nie spuszczając z niej oka.

– Mamy trochę utrudnioną sytuację, bo nie mogę zostawić Emmy na długo – odparła – Teraz korzystam z okazji, bo pewnie będzie spała do południa. Szybko załatwię najważniejsze sprawy w biurze i wrócę zanim się obudzi – wyjaśniła – Zadzwonię do Ciebie i wtedy się umówimy, dobrze?

– Dobrze – odparł, nie upierając się tym razem. Miał przed sobą jeszcze jedną trudną sprawę do załatwienia i teraz to ona wypełniała jego umysł.

Ola chwyciła swoją torebkę i cicho wyszli razem z mieszkania.

………………………

Zaparkował auto na podwórku i od razu udał się do garażu, z którego dochodził wielki huk. Otworzył drzwi i zajrzał do środka. Przy perkusji siedział Gabriel i z wielkim zapałem uderzał w poszczególne części zespołu.

Na widok wchodzącego Paddyego, chłopiec przerwał ćwiczenia i grzecznie się przywitał:

– Cześć wujku.

– Cześć – odpowiedział mężczyzna i uśmiechnął się do bratanka – Ojciec każe Ci ćwiczyć? – zapytał.

– Nie. Lubię się czasami wyżyć – odparł nastolatek – Szczególnie jak mnie ktoś wkurzy.

– Tak – zaśmiał się głośno Paddy – Też tak kiedyś robiłem – dodał – Wiesz gdzie jest tata?

– Powinien być gdzieś na podwórku.

– Aha. Poszukam go – odwrócił się ku wyjściu, ale zatrzymał się jeszcze przy drzwiach i odwrócił w stronę Gabriela – Powiesz mi kto dziś tak mocno Cię zdenerwował?

– Emma – odparł chłopiec – Naskarżyła na mnie mamie i dostałem karę.

Mężczyzna przygryzł wargę, by nie roześmiać się z powodu kłopotów młodego Kelly oraz jego skrzywionej miny.

– Siostry to przekleństwo, co?

– Wszystkie dziewczyny są głupie, a siostry najbardziej – rzucił obrażony Gabriel.

Paddy pomyślał chwilę na odpowiedzią.

– Przyjdzie czas, że przestaniesz tak uważać i jeszcze będziesz za nimi biegał – odparł.

– Nigdy! – warknął – Będę sam tak, jak Ty, wujku – dodał.

Mężczyzna prychnął ze zdziwienia, słysząc słowa bratanka.

– A ja wszystko bym oddał, żeby mieć ukochaną dziewczynę przy swoim boku … – odpowiedział poważnie i wyszedł.

Zatrzymał się jednak zaraz za drzwiami i przybierając na twarz posępną minę wyszeptał do siebie:

– Tak, sprzedałbym duszę diabłu, żebyś tylko była moja… Na zawsze… – dodał cicho i ruszył na poszukiwanie brata.

– Angelo… – rzucił, gdy dostrzegł go na stawem.

– Cześć – odparł mężczyzna, oglądając się za siebie. Siedział na trawie z wędką w dłoni. Obok niego stało wiaderko, w którym pływało już kilka sporych ryb.

Paddy podszedł do chłopaka i usiadł obok.

– Nie masz drugiej? – zapytał, wskazując brodą na sprzęt do łowienia ryb.

– Mam, ale zostały w piwnicy – odparł blondyn, spoglądając z niedowierzaniem na swojego towarzysza – Nigdy nie lubiłeś łowić ryb – stwierdził.

– Nadal nie lubię… – odparł i zapatrzył się gdzieś przed siebie.

Angelo chwilę przyglądał mu się bez słowa. Domyślił się, że jego starszy brat ma jakiś kłopot.

– Co jest Paddy? – zapytał, nie wytrzymując dłużej, siedzenia w milczeniu.

Mężczyzna urwał źdźbło trawy i rzucił bezmyślnie przed siebie, nie zamierzając odpowiadać.

Długowłosy przeklął cicho.

– Ola, tak? – domyślił się.

– Sam nie wiem – odpowiedział Paddy po kilku sekundach – Odniosłem dziś wrażenie, że…

– Że…? Co? – dociekał młodszy Kelly.

– Może mi się tylko wydawało… – ciągnął dalej chłopak, jakby sam do siebie.

– Paddy, możesz jaśniej? Nie mam zdolności telepatycznych, jak na razie – burknął Angelo.

Mężczyzna popatrzył na siedzącego obok blondyna, jakby dopiero teraz przypomniał sobie o jego obecności. Zmieszał się trochę i odparł:

– Po prostu głośno myślę – wytłumaczył swoje tajemnicze dukanie. Właściwie to bardzo chciał zwierzyć się bratu ze swoich domysłów dotyczących porannego zachowania Oli, ale przypomniał sobie w ostatniej chwili, że ich związek miał pozostać tajemnicą dla jego rodziny, więc szybko zmienił temat – Właściwie, to chciałem pogadać o czymś innym.

Angelo zmarszczył brwi, ale nie dopytywał o nic więcej. Wiedział, że Paddy to taki typ człowieka, z którego siłą i namową, niczego się nie wydusi.

– Dlaczego zmuszasz Olę do wyznania prawdy Johnowi? – zapytał, wbijając wzrok w brata.

Mężczyzna zaniemówił. Pierwszą myślą, jaka pojawiła się w jego głowie, po usłyszeniu pytania, było to, że przyjaźń Paddyego z Olą bardzo się zacieśniła, skoro rozmawiają na tak osobiste tematy, potem dopiero skupił się na odpowiedzi.

– Uważam, że powinna była zrobić to już dawno, nie sądzisz?

– To jej decyzja. Ja w nią nie wnikam i Ty też nie powinieneś – odparł oskarżycielskim tonem – Dlatego mam prośbę: Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy, dobrze? – dodał i podniósł się z ziemi.

Angelo również wstał. Na jego twarzy malowało się niezadowolenie.

– Ty uważasz, że ukrywanie przed Johnem posiadania dziecka jest całkiem normalne? – zapytał z rozdrażnieniem.

– Powiedziałem Ci już, że to nie jest nasza sprawa i proszę, żebyś jej do tego nie zmuszał – odpowiedział spokojnie Paddy.

– Czy Ty słyszysz co mówisz? – Angelo był coraz bardziej zdenerwowany – Mówimy o naszym bracie i bratanicy, o której istnieniu nie wiedzieliśmy przez dziesięć lat, a On nadal nic nie wie.

– Angelo posłuchaj… – zaczął Paddy trochę ostrzej, ale nie było mu dane dokończyć zdania.

– Nie! – warknął blondyn, przerywając bratu wypowiedź – To Ty posłuchaj! Nie zamierzam oszukiwać Johna! On musi poznać prawdę!

– Nic nie musi, rozumiesz?! – Paddy zaczynał tracić cierpliwość – To, czy dowie się o istnieniu córki powinno zależeć od Oli, nie od Ciebie! Ona tego nie chce!

Angelo wpatrywał się w brata z tajemniczym wyrazem twarzy.

– Tobie jest to na rękę, prawda? – zapytał, domyślając się prawdy.

– O co Ci chodzi? – Paddy udał, że nie rozumie.

– O to, że nie chcesz, by Johnny poznał prawdę o Natalii, bo boisz się, że to zagrozi Tobie i Twoim planom dotyczącym Oli – wyjaśnił mężczyzna, obserwując reakcję starszego brata na swoje słowa.

– Głupi jesteś – burknął chłopak, uciekając wzrokiem w bok – Ty i te Twoje durne domysły. Dlaczego miałbym się tego obawiać? – zapytał, lekko niepewnie – Przecież Ja i Ola jesteśmy tylko przyjaciółmi.

Angelo zaśmiał się szyderczo.

– Pad, proszę Cię, nie wciskaj mi kitów o panującej między Wami wielkiej przyjaźni – prychnął – Zapominasz, że ja siedzę, w tych Waszych problemach uczuciowych, zagrzebany po uszy. Znam Wasze myśli i Ta przyjaźń to jakiś pic na wodę, a wracając do Johna, to nie przekonasz mnie do odstąpienia od powiedzenia mu prawdy.

– Do cholery! – warknął wściekły,  już teraz na całego, Paddy – Co Ci tak na tym zależy?! John ma Maite i jest z nią szczęśliwy, jeżdżą po świecie, dają koncerty, tworzą muzykę. Pomyślałeś, że możesz tą swoją prawdą zniszczyć mu udane życie?!

– Zapewniam Cię, że informacja o posiadaniu dziecka nie zniszczy mu życia – odparł pewnie blondyn – Na pewno nie będzie mu łatwo, ale jak minie pierwszy szok, to na pewno będzie się cieszył. Maite nie chce mieć dzieci, bo ważniejsza jest dla niej kariera. John przyjął jej warunki, ale zawsze chciał mieć dużą rodzinę – tłumaczył.

– Skąd wiesz, czego chce John? Pytałeś go? – krzyknął Paddy, krzywiąc twarz.

Angelo westchnął i już całkiem spokojnie odpowiedział:

– Ja nie zmienię swojego zdania. Jeżeli nasz brat zjawi się tutaj, pozna prawdę o Natalii. Jeżeli Ola mu tego nie powie, to zapewniam Cię, że Ja to zrobię.

Mężczyzna z wściekłości dostał jeszcze większych wypieków na twarzy, niż miał wcześniej. Najbardziej zdenerwował go pewny i spokojny ton młodszego brata. Znał go i tę jego minę także. Oznaczało to, że żadna siła nie jest w stanie przekonać go do zmiany decyzji. Dopóki się złościł, wyzywał i awanturował można było prośbami lub groźbami wpłynąć na niego, ale jak przybierał zaciętą minę, a głos z podniesionego stawał się spokojny i cichy wszyscy od dziecka wiedzieli, że negocjacje się skończyły.

Do tego momentu ukrywał prawdziwy powód swojej prośby, ale teraz postanowił odkryć karty. Było mu już obojętne, co jego brat sobie o nim pomyśli. Teraz walczył o swoje szczęście, obiecał sobie, że tym razem nie przegra i nie odpuści tak, jak kiedyś.

– Dlaczego po raz kolejny chcesz zniszczyć mi życie? – zapytał błagalnie.

– Paddy ja… – Angelo stracił całą pewność siebie. Jego brat uderzył w najczulszy punkt. Od dziesięciu lat obwiniał siebie za to, że przyczynił się do zniszczenia mu życia i gdy teraz właśnie to mu wytknął, młodszy Kelly zmiękł – Dlaczego tak mówisz?

– Bo to prawda – Paddy spuścił głowę. Ciężko przychodziło mu mówienie o swoich obawach i lękach, ale tylko tak mógł przekonać brata do zmiany zdania – Ja… stracę szanse na miłość. Wreszcie zaczyna się między nami układać – bardzo pilnował się, żeby nie powiedzieć za dużo, nie wydać ich tajemnicy – Boję się, że John będzie chciał stworzyć córce rodzinę…, że odejdzie od Maite i…

– I będzie chciał odzyskać Olę? – dokończył Angelo – Nie, to niemożliwe. On kocha Maite.

– Jesteś pewny? – zapytał, rozsiewając nić niepewności – A jaką masz pewność, że On już nie kocha Oli? Ona wyjechała, zniknęła z jego życia, więc ułożył je sobie z kimś innym, ale nie mamy pewności czy jego uczucie wygasło.

Angelo analizował słowa brata i po paru chwilach przyznał mu niechętnie rację.

– Dobra, nic mu nie powiem.

– Wielkie dzięki – na ustach Paddyego zagościł lekki uśmiech.

– Ja nie… ale jeśli nie Ja, to Jimmy mu powie – wyznał blondyn – Poza tym jest jeszcze jedna rzecz…

Paddy skrzywił się na słowa brata.

– Jaka?

– Widziałeś ją? – zapytał.

– Kogo? – Paddy wydawał się być zdezorientowany.

– No, Natalię? Czy Ty ją widziałeś, chociażby na zdjęciu? – sprecyzował swoje pytanie Angelo.

– Nie…

– Paddy Ona jest do nas tak cholernie podobna, że ktokolwiek z naszej rodziny ją zobaczy i połączy z tym jej wiek, nie będzie miał wątpliwości kto jest jej ojcem – wyjaśnił, a po chwili dodał – Chyba, że Ola spała jeszcze z którymś z nas, ale to raczej nie możliwe, prawda?

Chłopak zamarł i przez chwilę przestał nawet oddychać. Opamiętał się po paru sekundach i odparł krótko.

– Z pewnością niemożliwe…

================================

 

19 myśli na temat “ROZDZIAŁ 40: Kiepski film.

  1. Ale super rozdział. Dobrze że Paddy pogadal z Ola i Angelo. Było to potrzebne. Ale nie powinni decydować za Ole. To ona decyduje czy ktoś pozna Natalie czy nie a szantaże emocjonalne nic nie dadzą…

    Polubienie

    1. Paddy ma swój cel w tym, żeby Ola nie powiedziała o posiadaniu dziecka Johnowi.
      Masz rację nikt za nikogo nie powinien decydować, chociaż przyznaję też rację Angelo – ojciec dziecka ma prawo wiedzieć o jego istnieniu, a nasza Ola chyba nie bardzo chce wydać swoją tajemnicę.
      Dzięki wielkie.

      Polubienie

      1. radziła sobie bez Johna tyle lat, to w tym momencie szantażami można tylko popsuć jej relacje z Natalią kłótnie braci czyli Paddyego z Johnem(Angelo z Johnem czy z Paddym też są możliwe), można popsuć wszystko. Ona powinna przygotować Natalię na to, że jednak ma ojca i nie ma znaczenia czy nim jest John czy Paddy…
        Natalia to jednak nadal dziecko i przeżywa inaczej niż dorośli, trzeba delikatnie przygotować ją, a nie tak jak chcą Angelo z Jimem na hurra, a John też musi się jakoś przygotować do tej wieści, to nie są łatwe sprawy, a panowie tego nie widzą i emocjonalnie szantażują naszą Olę, a to bez sensu
        trzeba powiedzieć prawdę ale jednak delikatnie…

        Polubienie

        1. Masz całkowitą rację. Nie da się oznajmić dziecku, że od dziś ma tatusia.
          Tak w ogóle to przypomniałaś mi, że nie napisałam Wam chyba, o tym co Natalia wie o swoim ojcu, ja mam to w głowie i czasami pod wpływem bieżących wydarzeń zapominam dopowiedzieć pewne szczegóły, ale pomału wyjaśnię wszystko.

          Polubienie

  2. Jeju, ja wiem, co będzie. Paddy za nic nie będzie chciał się przyznać, że spał z Ola jak była z Johnem, będzie próbował to zataic. Bo wie, że jak to się wyda, to Ola mu nie wybaczy, że do czegoś takiego doszło. John dowie się o Natalii i będzie chciał ją uznać, być ojcem, Paddy będzie się wściekal i będzie stał przed dylematem czy powiedzieć o tym, że Natalia może być jego córka i stracić Ole czy nie mówić i znosić Johna jako jej ojca. Tak mi się teraz na to zapatruje. Bo Ola nie pamięta tej sytuacji z Paddym. Ze coś tam niby było. O rety! Mówię Wam, że tak będzie! Emma się z Jimmem spiknie Aleksandra u nich też będzie wesoło. Hihi. A problemy nastolatka… dla dorosłych są to błahe problemy, ale dla nastolatka są to problemy dużej wagi. Tez fajnie, że zostało to poruszone. Mikolajkowe pozdrowienia!

    Polubienie

    1. Hahaha super! Twój komentarz jest jak dalszy ciąg mojej historii. Czytałam go widząc obrazy w swojej głowie, bo Twoja opowieść zmusza wyobraźnię do pracy. Ty po prostu musisz napisać coś nowego, bo Twoje fantazje są fenomenalne. Kochana czy Twoja wyobraźnie działa tak jak moja? – zobaczymy… Nic nie potwierdzam inie zaprzeczam,bo nie lubisz jak wyprzedza się fakty.
      Między Jimem i Emmą z pewnością coś się kręci. Na razie to raczej irytacja na tę drugą stronę, ale… nic nie powiem.
      Mam chwilowy brak czasu, ale postaram się dodać następną część jak najszybciej będę mogła.
      Dzięki.

      Polubienie

  3. Emma dała Oli bardzo dobrą radę. On potrzebuje czasu żeby pozbyć się wątpliwości co do jej uczucia. Natomiast Ola potrzebuje czasu, żeby znów czuć się przy nim w stu procentach bezpiecznie i swobodnie. Reakcja Pada na pytanie Angelo mówi wszystko. Ta sprawa sprzed lat na pewno nie pomoże w budowaniu ich relacji. Teraz zapewne będzie go nurtować to najważniejsze pytanie dotyczące Natalii. Ciekawe kiedy przyzna się Oli do tego co kiedyś między nimi zaszło. Jestem ciekawa jak to tego doszło. Czemu Ola nic nie pamięta…a może jednak coś pamięta?

    Polubienie

    1. U mnie jakoś tak wychodzi, że osoby, które stoją trochę z boku wydarzeń są dużo mądrzejsze niż główni bohaterowie. Ola na pewno potrzebuje trochę czasu, żeby znowu zaufać Paddyemu, ale czy zaufa w 100%?
      Paddy przeanalizował akt urodzenia i raczej jest pewny, że Natalia to córka jego brata. Czy Ola coś pamięta i czy Paddy wyzna swoją tajemnicę – zobaczymy…
      Dzięki za komentarz.

      Polubienie

      1. Faktycznie. On policzył już sobie wszystko na podstawie aktu i wierzy, że to córka Johna. Jednak nie wziął pod uwagę tego, że Natalia mogła być wcześniakiem. Pozostaje nam czekać, aż wyjaśni się kto jest ojcem 😉 pozdrawiam

        Polubienie

  4. Trafiłam na to opowiadanie całkiem przypadkiem. I kurde zarwałam nockę. Przeczytałam całe od początku. Spać poszłam o 4 nad ranem 😛
    Ciekawa historia 🙂
    Zastanawiam się, czy Ola aby na pewno nie pamięta, że wydarzyło się coś między nią a Paddy’m tyle lat temu? Może mysli, ze to tylko marzenie… Mam tylko nadzieję, że Paddy jej specjalnie nie wykorzystał…
    A jeszcze większe jaja by wyszły, gdyby John na wieść o tym, że ma córkę zrobił wielkie gały i powiedział, że nigdy nie posunęli się z Olą aż tak daleko 😛

    Polubienie

      1. Wielkie dzięki Ola.
        Ja się przeogromnie cieszę, że moje opowiadanie tak się podoba. Prawdę mówiąc zawsze jak wysyłam nowy rozdział to On mi się nie bardzo podoba i dopiero po przeczytaniu Waszych komentarzy uznaję go za fajny. Przestała pisać, że część jest taka sobie lub, że nie bardzo itp, bo zawsze mnie za to krytykowałyście.

        Polubienie

      2. Hehe dobrze napisałaś „raczej … wie” 🙂
        Czy Ola i John sypiali nie wiem, bo za dużo informacji na raz czytałam, mogło mi przemknąć gdzieś tam po drodze… Nie zawsze związek oparty jest na seksie 😉 Ale nie ważne…
        Jeżeli Paddy i Ola mieli bliższy kontakt … a żadne z nich do tego się nie przyznaje, bądź któreś z nich nie pamięta, to coś musi być na rzeczy.
        Wyobraź sobie sytuację, kiedy przebywasz w domu pełnym Kellych – mówimy oczywiście o tych wczesnych latach – jest impreza być może ostro zakrapiana. Wchodzisz do swojego pokoju, bądź pokoju swojego ukochanego, jest ciemno, kładziesz się do łóżka i czujesz przy sobie faceta, ma długie włosy… pod wpływem chwili i emocji, nie potrzebne są zadne słowa… czyli jest cisza… Jesteś przekonana, ze to Twój facet, ale Tam połowa facetów po ciemku wyglądała tak samo 😛
        No dobra, nie będę snuła domysłów hehe, w końcu się wyjaśni… Ale na serio mam ogromną nadzieję, że JEŚLI spali ze sobą, to nie będzie to tylko wina Paddy’ego 😀

        Polubienie

    1. Witam
      Współczuję zarwanej nocki, ale jednocześnie cieszę się, że moja historia tak mocno Cię wciągnęła.
      Co pamięta Ola, co wie Paddy i co powie John na wieść o córce dowiesz się z następnych rozdziałów. Nie mogę za dużo wydać, bo opowiadanie przestanie być ciekawe. Super, że snujesz domysły.
      Mam nadzieję, że częściej zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Dziękuję za ten, który napisałaś.
      Pozdrawiam

      Polubienie

      1. Po prostu usiadłam i zaczęłam czytać 🙂
        Sama zdziwiłam się, że ff tak może wciągnąć. Nigdy za bardzo nie miałam czasu na czytanie podobnych rzeczy. Poza tym mam swoje lata… ale miło jest oderwać się od codziennych problemów.

        Również pozdrawiam i weny życzę.

        Polubienie

        1. Kochana ja również do najmłodszych nie należę, a nie tylko czytam blogi z opowiadaniami, ale jeszcze tworzę własną historię.
          Myślę, że czytanie blogów nie jest przeznaczone tylko dla młodych. Ja odnalazłam je, bo po prostu kocham czytać i pochłaniam wszystko, co jest dla mnie ciekawe, a dziewczyny piszą naprawdę nieźle.
          Cieszę się, że moje opowiadanie uznałaś za godne uwagi.
          Pozdrawiam

          Polubienie

    1. Hmmm… I co Ja mam Ci powiedzieć tutaj powinny wypowiedzieć się inne czytelniczki i ich przypuszczenia. Ja nie biorę udziału w dyskusji na ten temat. To tajemnica spowiedzi można powiedzieć 😁

      Polubienie

Dodaj komentarz