ROZDZIAŁ 68: Towarzyskie rozmowy.

– Angelo, Ona jest… – zaczęła Kira, gdy jej mąż wszedł do kuchni, po kolejne półmiski jedzenia, przygotowanego do smażenia na grillu.
– Cicho – przerwał jej – Jeszcze Cię usłyszą.
– Też to zauważyłeś?
– Podobieństwo rodzinne, co? – zaśmiał się, jednocześnie oglądając się za siebie – I zbieg okoliczności.
– Tak – odparła Kira i zamyśliła się nad słowami męża. Przez moment pomyślała o czymś, co po wypowiedzi Angelo, uznała za niedorzeczne – Faktycznie cechy ludzkie są dziedziczone z dziada pradziada, więc taka mieszanka jest możliwa – pomyślała i pokręciła głową.
…………
– Fajny ten Twój brat, Paddy – powiedziała Emma.
– Tak – roześmiał się chłopak – Tylko nie mów tego przy Kirze, bo pomyśli, że interesuje Cię jako facet – zażartował.
Emma poczuła się nieswojo. Paddy nie wiedział, że jeden z jego braci nie tylko interesował dziewczynę, ale także kilka razy pozwoliła mu się zbliżyć do siebie trochę bardziej niż do przyjaciółki. Poczuła rumieńce na samą myśl ostatniego spotkania z nim. Zerknęła na Olę i od razu zauważyła jej porozumiewawczy wzrok. Uśmiechnęła się do przyjaciółki. Odkąd poznały się bliżej, często komunikowały się bez użycia mowy.
– Paddy, mam nadzieję, że oprócz Oli, pilnowałeś też grilla, bo inaczej będziemy jeść korzonki.
– Yyyy… tak – odparł niepewnie chłopak, wypuszczając z dłoni rękę Oli. Poderwał się z miejsca i podszedł do metalowego, dymiącego pudełka.
Angelo postawił miskę z sałatką na stole i powędrował do brata.
– I co?! – krzyknął – Tak, pilnowałem, tak – powtarzał, naśladując ton głosu Paddyego – A tu tylko węgiel został. Kira nas udusi – jęknął.
– Oj tam – szturchnął go Paddy – Trochę węgla w organizmie jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
– Trochę węgla może i nie, ale wściekła żona może siać w nim niezłe spustoszenie – powiedział, po czym parsknął śmiechem – Chcesz piwko?
– Może Kira potrzebuje pomocy? – usłyszeli głos Oli.
– Nie potrzebuje – odpowiedziała Kira, wychodząc z domu z Josephem na ręku – Już do Was dołączam. Chowałam Wasze pyszności do lodówki – dodała.
– Mogę się trochę z nim pobawić? – Ola wstała i wyciągnęła dłonie w kierunku dziecka.
– A proszę bardzo – odparła brunetka – Zawsze jestem wdzięczna za chwilę odpoczynku od tego małego łobuziaka.
– Śliczny jest – powiedziała Emma. Małe dzieci interesowały Ją tyle, co nic, ale starała się być miła.
– Kochanie, wrócisz autem Angelo do domu? – zapytał Paddy – Wypilibyśmy z bratem po piwku.
– Przecież nie musicie wracać – stwierdziła Kira – Możecie przenocować u nas.
– O nie. Nie będziemy nadużywać Waszej gościnności – powiedziała Ola.
– Moja Ty prawie bratowo – zaczął bardzo oficjalnym tonem Angelo, wymachując przed oczami dziewczynie widelcem do przewracania mięsa – To żadne nadużycie. Miejsca mamy sporo. Ostatnio domek gościnny świeci pustkami. Jeden brat się zakochał, a drugi spędza noce w szpitalu lub mieszka kątem u byłej żony, opiekując się drugim dzieckiem, więc nie martw się jakimś nadużyciem.
Emma wyprostowała się na krześle. Nagle zrobiło się mało wygodne.
– Angelo, oczywiście plecie bzdury, ale coś z prawdy w tym jest – dopowiedziała Kira – Ty i Paddy zajmiecie jego pokój, Nati pójdzie spać do dziewczynek, a Em przygotujemy przytulne gniazdko w pokoju Jima.
– Ja… dziękuję bardzo – stwierdziła Emma – Jesteście bardzo uprzejmi, ale Ja niestety nie mogę, muszę jutro rano być w pracy – powiedziała. Nie wyobrażała sobie noclegu w łóżku Jima.
– Hmmm, a mnie się ten pomysł bardzo podoba – zamruczał z zadowoleniem Paddy.
– Nie przejmujcie się mną i zostańcie, Ja wrócę taksówką – powiedziała dziewczyna.
– Em, o ile mi wiadomo, jutro jest niedziela – zaczęła Ola – Co będziesz robiła w pracy?
Em westchnęła ciężko i przewróciła oczami, które później utkwiła w przyjaciółce, wyrażając nimi swoje niezadowolenie.
– No, to załatwione – stwierdził Angelo – Nie szukajcie już wymówek.
– Ja niczego nie szukam. Cieszę się bardzo z Twojej gościnności i chęci przenocowania Nas – rzucił Paddy.
– Odezwał się najrzadszy gość w moim domu – skwitował Angelo, czym wywołał głośny śmiech wszystkich obecnych w ogrodzie osób.
Emma podjęła jeszcze próbę przeciwstawienia się decyzji reszty, ale nikt już jej nie słuchał, więc w końcu dała za wygraną. Przekonywała się w duchu, że łóżko, to tylko łóżko, nieważne kto w nim spał przed nią.
Reszta towarzystwa zajęła się rozmową o wypadku córeczki Jima. Każdy z nich, oprócz Paddyego, przedstawiał swój punkt widzenia, stawiając siebie na miejscu Jima i wyobrażając sobie, co by czuli.
– On nic nie mówi i jak zwykle udaje, że nikogo nie potrzebuje – stwierdził Angelo – Chce być twardy, jak to Jimmy.
– On się panicznie boi, że mała się nie obudzi – wtrąciła się do rozmowy Emma, czym skupiła na sobie uwagę wszystkich siedzących przy stole.
– Skąd to wiesz? Powiedział Ci? – zapytał Paddy.
– Chwileczkę – przerwał im Angelo – To Ty znasz Jima?
Emma patrzyła na wszystkich niepewnie. To, co powiedziała wymknęło jej się bez kontroli. Za dużo piwa – stwierdziła w myślach, choć to, które sączyła było pierwszym. Musiała im coś odpowiedzieć.
– Tak Angelo, poznałam Waszego brata jakiś czas temu – powiedziała.
– I znacie się tak dobrze, że znasz jego obawy? – zapytał chłopak, unosząc brew w górę. Dziwne myśli i podejrzenia zaczęły pojawiać się w jego głowie.
– O rety! Nie wyobrażaj sobie zbyt dużo! – jęknęła, udając oburzenie, by przykryć nim prawdę – Zastanawiacie się nad tym, co On myśli i czuje, a może trzeba było zapytać go wprost – powiedziała pouczającym tonem.
– I myślisz, że wtedy zwierzyłby się nam ze swoich problemów? – rzucił blondyn i dostrzegając twierdzące kiwnięcie głowy dziewczyny, dodał – To Ty w takim razie znasz innego Jima, niż My. Albo jesteś dla niego kimś szczególnym – odparł Angelo wbijając w nią wzrok.
Emma poczuła nagle, że jej policzki robią się purpurowe. Nic nie odpowiedziała tylko z wdziękiem, zniosła trzy pary oczu wypatrujące, choćby najmniejszej oznaki tego, że Angelo miał rację i jedną rozbawioną. Odczekała, aż znudzą się i zmienią temat.
Miała rację, towarzystwo rzeczywiście po chwili milczenia zmieniło temat.
Gdy na dworze zrobiło się już ciemno dziewczyny poszły położyć dzieci spać i wymienić pościele w pokojach domku gościnnego. Angelo i Paddy zostali sami.
– Brat, widzę, że znalazłeś swój maleńki kącik w życiu – powiedział Angelo, otwierając kolejną butelkę z piwem.
Paddy uśmiechnął się i odparł:
– Tak, tylko, że to nie kącik, ale cały dom, w dodatku chyba zbyt pełny.
– Co masz na myśli?- blondyn zmarszczył brwi.
– Dziś stwierdziłem, że nie będziemy mieli zbyt wielu możliwości, by pobyć tylko z sobą – wyznał Paddy.
Młodszy Kelly nie odpowiedział, ani nie dopytywał tylko czekał na dalszy ciąg opowieści.
Paddy upił trochę piwa z butelki i ciągnął dalej.
– Mieszkanie Oli jest malutkie i na razie dzieli je z Emmą, a w dodatku teraz przywiozła jeszcze Nati, więc wolny zostaje tylko salon – jęknął.
Angelo przez chwilę milczał, a potem parsknął śmiechem.
– No, to zostaje, Ci tylko łono natury, kolego. Wolną łąkę znajdziesz zawsze.
Chłopak spojrzał na niego z oburzeniem.
– Głupi jesteś – burknął.
– Już głupi, już… zobaczymy co powiesz za tydzień czy dwa – obruszył się Angelo.
Starszy z braci spojrzał krzywo na młodszego.
– Co tak patrzysz?- rzucił Angelo – Pożyjemy, zobaczymy. Ja już teraz wiem, że inaczej nie dasz rady. Z dzieckiem w domu, szczególnie w wieku Natalii za bardzo nie poszalejesz. Wiem, co mówię.
– Natalia… – westchnął Paddy – Mogłaby zostać u dziadków w Polsce na stałe – stwierdził cicho.
– Co? – blondyn oderwał plecy od oparcia krzesła. Przestał się śmiać i spojrzał z ukosa na brata – Dlaczego?
– Nie wiem, ale czuję, że Ona wszystko popsuje – odparł poważnie Paddy.
Angelo skrzywił się.
– Co popsuje? Przecież to tylko dziecko.
– Angelo, nie wiem co, ale takie mam przeczucie.
Młodszy brat wpatrywał się chwilę w starszego i nagle doznał olśnienia.
– Ty Jej nie akceptujesz, prawda?! – krzyknął.
– Ciszej!- szepnął, oglądając się za siebie.
– Nie znosisz Jej – dodał szeptem Angelo.
– Od razu nie znoszę – oburzył się Paddy – To nie tak, Ja… – zaczął tłumaczyć, ale Angelo mu przerwał
– Pad, to Twoja bratanica.
– No i właśnie to mnie w niej drażni! – krzyknął, wbijając wzrok w Angelo. Zdenerwowało go, że brat nie dał mu dokończyć wypowiedzi, a może dlatego iż wytknął mu, kim dla niego jest córka, jego ukochanej kobiety.
Długowłosy zmarszczył brwi i przyglądał się bratu przez moment. Ten zaś spuścił głowę i utkwił spojrzenie w trawie pod swoimi stopami.
– I Ty wiążesz swoje życiowe plany z Olą? – zapytał młodszy Kelly, po dłużej chwili ciszy – Przecież Nati jest jej córką i zawsze będzie z Wami – stwierdził, a gdy odpowiedziało mu milczenie, dodał – Ola wie?
– Oczywiście, że nie – odparł Paddy, podnosząc głowę – Angelo, Ja to wszystko wiem i staram się nie myśleć, że…
– Że Natalia jest córką Johna? – młodszy brat wszedł w słowo starszemu.
Ten utkwił spojrzenie w towarzyszu i pokiwał twierdząco głową.
– Ja, nie mogę… – jęknął bezradnie Angelo i opadł na krzesło.
– Wciąż widzę w niej Jego – przyznał bezradnie Paddy – Chciałbym o tym zapomnieć, ale nie potrafię
– zamilkł na sekundę – W dodatku boję się, że jak On pozna prawdę, będzie chciał Je odzyskać – dodał prawie szeptem.
– Co? Ty naprawdę jesteś głupi i lubisz się umartwiać – Angelo pokręcił głową.
– Uważasz, że to niemożliwe? – zapytał z cieniutką nadzieją Paddy.
– Oczywiście, że niemożliwe – odparł Angelo – John od lat jest z Maite, a poza w takich sprawach, to jeszcze Ola ma coś do powiedzenia, prawda? – zapytał i nie czekając na odpowiedź ciągnął dalej –
Ona kocha Ciebie, to widać w każdym Jej spojrzeniu i geście.
– Paddy uśmiechnął się do siebie. Słowa brata był jak balsam na jego niepewność, a Angelo mówił dalej:
– Posłuchaj, John dla niej jest historią. Już wtedy go nie chciała.
– No właśnie – przerwał mu Paddy – Ona go nie chciała, ale nie wiemy, co On myśli… Może nadal Ją kocha?
Angelo wzniósł oczy do nieba i westchnął ciężko.
– Nawet gdyby, to przecież nie zmusi jej do miłości.
– Ale Nati może próbować nakłonić Ją do podjęcia takiej decyzji – stwierdził Paddy smutno – Matka dla dobra dziecka zrobi wszystko.
– Nie wierzę, że tak myślisz.
– Angelo! Ja już nie wiem, co myślę! – przyznał starszy, podniesionym głosem – Czasami mam wrażenie, że wariuję.
– Od dawna chodzi Ci to po głowie? – zapytał Angelo.
Paddy przez moment milczał, zastanawiając się czy wyznać całą prawdę, czy zachować ją dla siebie, ale po chwili spojrzał na młodszego brata i powiedział:
– Nie daje mi to spokoju, od kiedy Jim wytknął mi, że znowu rozwalam życie Johnowi.
– Jim Ci tak powiedział? – Angelo wydawał się być zszokowany.
– Tak.
– Oszalał – stwierdził najmłodszy z Kellych – Co On znowu wymyślił?
– Chyba nic nie wymyślił – powiedział Paddy – Twierdził, że z nim rozmawiał i że On mu to powiedział.
– John?
Paddy pokiwał głową.
– Podobno wciąż kocha Olę – powiedział zdławionym głosem – I jeśli tylko chciałaby do niego wrócić, zostawiłby Maite bez mrugnięcia okiem.
– Niemożliwe… – powiedział Angelo.
Paddy rozciągnął usta w uśmiechu bez cienia radości w oczach.
– Widocznie nie czuje do niej tego, co nam się wydaje – stwierdził smutno.
Angelo nie wiedział, co odpowiedzieć. Był zszokowany i zaniepokojony nowinami. W myślach stwierdził, że gdy tylko Aimée wyzdrowieje czeka go poważna rozmowa z Jimem. On musi mu to wyjaśnić, a głośno powiedział:
– Paddy, Ola kocha Ciebie. Jak dla mnie, Jimmy coś sobie wymyślił.
Paddy wbił w brata spojrzenie.
– Angelo, Ja wiem, że mnie kocha, czuję to, ale Ona ma córkę, ich wspólne dziecko, rozumiesz? I Ona jest dla niej najważniejsza, jej dobro stawia ponad swoje, z resztą jak każda kochająca matka – powiedział – John ma wszystko: dom, pieniądze, pozycję – wyliczył – Jest opanowanym, spokojnym i szanowanym człowiekiem. Może im zapewnić bezpieczną przyszłość, a Ja? – zapytał i od razu odpowiedział – Ja nie mam nic. Nie mogę im nic dać. Może i mam pieniądze, ale nic poza tym. Nie mam pracy, nie mam domu, nawet samochodu…
– Przecież wszystko możesz kupić w przeciągu tygodnia – stwierdził Angelo.
– Wtedy zostanę bez pieniędzy, ale to już nie tylko o to chodzi.
– A o co jeszcze? – zapytał Angelo.
– O to, że John to spokój i opanowanie, a Ja wciąż nie panuje nad sobą – odparł – Wybucham w najmniej spodziewanym momencie. Nawet dzisiaj, przed przyjazdem tutaj, pokłóciłem się z Olą – wyznał – Jak myślisz, co wybierze matka dbająca o dobro swojego jedynego dziecka, jeśli będzie miała taką możliwość?
Angelo milczał. W duchu zaczął podzielać obawy brata, ale nie chciał mówić tego głośno, by nie dokładać oliwy do i tak dużego, już ognia.
Nagle w drzwiach pojawiły się rozbawione dziewczyny.
– Muszę do toalety – stwierdził Paddy i szybko poderwał się z krzesła.
– Co On tak popędził? – zapytała Ola.
– Piwo jest super pod warunkiem, że toaleta jest blisko – zażartował Angelo i nawet zmusił się do śmiechu. Udało mu się zakryć tym swoje obawy i powagę. Tylko Kira dostrzegła smutek w jego oczach. Pytającym spojrzeniem próbowała zachęcić go do podania powodu, ale pokręcił tylko głową i spuścił ją, uciekając od jej wzroku.
…………………
Już brak światła w oknach podpowiadał mu, że nikogo nie ma w mieszkaniu, ale uparcie podążył windą w górę, licząc na to, że Emma po prostu śpi. Zapukał raz i drugi, ale mimo nasłuchiwania nie usłyszał żadnego szmeru, świadczącego o istnieniu żywej duszy za drzwiami. W końcu przycisnął dzwonek. Odczekał chwilę, ale nikt nie otworzył, więc zrezygnowany wszedł z powrotem do windy.
W samochodzie sięgnął po telefon. Wybrał odpowiedni numer i przyłożył słuchawkę do ucha. Kilka sygnałów i poczta głosowa, uroczym głosem Emmy, powiadomiła go, że właścicielka aparatu jest tak zajęta, iż musi zostawić wiadomość. Rozłączył się i niedbale rzucił telefon na siedzenie pasażera.
– Ciekawe co Cię tak zajmuje – powiedział wściekle – Lub kto… – dokończył po chwili i poczuł, jak jego mięśnie pleców i ramion powiększają się z napięcia. Oparł głowę o kierownicę i westchnął głośno. W całym swoim ciele czuł zmęczenie zarówno fizyczne z powodu braku snu oraz psychiczne ze zmartwienia i stresu. Poderwał się nagle i spojrzał w boczną szybę.
– Emma, gdzie Ty, do cholery, jesteś – wyszeptał.
Od godziny o niczym innym nie myślał, tylko o niej. Potrzebował jej, jak wody do picia. Tylko jej bliskość, głos i zapach mogły pomóc mu uporać się z napięciem, które boleśnie ściskało wszystkie jego mięśnie. Jej obecność pozwoliłaby mu wziąć pierwszy od tak dawna głęboki oddech pełen powietrza.
Spojrzał raz jeszcze w okna jej mieszkania, potem na telefon, licząc na cud, który nie chciał mu się objawić. W końcu przekręcił kluczyk w stacyjce i powoli wyjechał z parkingu.
==================================

12 myśli na temat “ROZDZIAŁ 68: Towarzyskie rozmowy.

  1. hm… co Angelo z KIrą zobaczyli w Nati, czyżby jej tatę… Paddyego?
    Paddy zamiast pogadać z Olą to za duzo myśli, az Angelo w to uwierzył…
    a Jim jest u Em a ona u niego w łżóku…

    Polubienie

    1. Angelo z Kirą zobaczyli w Nati zapewne podobieństwo do rodziny Kelly hehe
      Paddy za dużo myśli, bo nadal boi się, że John jest jest dla Oli ważny. Czasami jest tak, że jak ktoś wbije sobie coś do głowy, to trudno mu jest to z niej wygonić – tak samo jest z nim. Angelo faktycznie trochę się przeraził.
      Jim szuka Em, ale nie wie, że ona jest u niego. Czasami życie się dziwnie plącze…
      Dzięki

      Polubienie

  2. Jimmy jak wejdzie do pokoju i zobaczy Emme w swoim łóżku to chyba padnie z wrażenia. W życiu by się jej tam nie spodziewał. Może to będzie ten właściwy moment na rozmowę, na lepsze poznanie się, a może spożytkują ten czas bardziej aktywnie…Zobaczymy.

    To oczywiste, że Natalia jest podobna do Paddiego. Osoby postronne to widzą. Pamiętam reakcje Angelo kiedy pierwszy raz zobaczył dziewczynkę i jak zdziwił się gdy Ola mu powiedziała, że to córka Johna. Tylko Ola z Paddym żyją w błędnych przekonaniach i nie dostrzegają tego podobieństwa.

    Fajna ta rozmowa między Paddym i Angelo. Widać między nimi więź.

    Polubienie

    1. Jimmy z pewnością nie spodziewa się, że Em jest w jego pokoju. Facet wyobraża sobie niestworzone rzeczy, a Ona grzecznie czeka na niego. Czy to będzie ten moment… zobaczymy, bo z nimi nigdy nic nie wiadomo.
      Na razie nikt nie mówi głośno, kogo przypomina im Natalia. W końcu ktoś powie to głośno.
      Paddy i Angelo trzymają sztamę. Angelo marzy by jego brat był szczęśliwy
      Dzięki.

      Polubienie

  3. Witaj.

    Przyjemny rozdział. Następny zapowiada się bardzo ciekawie. Reakcja Jimma na gościa w jego łóżku ale lepsza pewnie będzie na Olę i Paddy’ego. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba Jimmy Natalki jeszcze nie widział. Zazwyczaj facet wali prosto z mostu, mam jednak nadzieję, że przy małej się trochę opamięta. A może jego reakcja całkowicie mnie zaskoczy? 😛

    Fajnie, że Paddy się tak otworzył przed Angelo. Na pewno mu to w jakiś sposób pomogło. Dobrze jest mieć takiego brata, pomimo tego, co wydarzyło się kiedyś… Brat to brat 🙂
    Pozdrawiam
    -n.n.

    Polubienie

    1. Cieszę się, że przyjemnie Ci się czytało ten rozdział. Przyznam, że nie wiem jaki będzie następny, bo go jeszcze nie napisałam, mam straszne tyły. Mam jakiś ogół w głowie, ale nie wyprzedzam faktów, bo zwykle jest tak, że przy przenoszeniu pomysłu z głowy na komputer wszystko zmieniam i końcowy efekt nie przypomina wcale początkowego pomysłu. Jimmy z pewnością będzie zdziwiony. Nie zamierzam pokazywać mu jeszcze Natalii. Chlapnąłby jeszcze coś głupiego.
      Paddy i Angelo są fajnymi braćmi. Przeszłe zdarzenia nie zepsuły ich relacji, choć na pewno zostawiły jakąś rysę. Paddy, jak każdy z nas, potrzebuje kogoś komu może się wygadać.
      Dzięki

      Polubienie

  4. Suuuuuper rozmowa Paddyego z Angelo. Rewelacja! Bardzo dobrze, ze Paddy sie otworzyl. Cudownie! Bedzie mu lepiej, moze Angelo wiedzac takie rzeczy bedzie mogl mu pomoc? No niezle, niezle. Ciekawe czy Jimmy wroci do domku Angelo i twm bedzie Emma czy inaczej plwnujesz to rozegrac? Zobaczymy. Od ooczatku widziqlam, ze Paddy jest uprzedzony do Natalii, ale to go zgubi. I znajac jego wybuchowosc cos znowu zepsuje i bedzie to miqlo zwiazek z Natalia. No ale zobaczymy, co dalej. Pozdrawiam autorke.

    Polubienie

    1. Też uważam, że Paddy dobrze zrobił, dzieląc się swoimi obawami z bratem. Zobaczymy, co z takimi nowinami zrobi Angelo.
      Czy Jimmy znajdzie Emmę w pokoju? No cóż z pewnością spotka się z nią, a jak potoczy się spotkanie sama przeczytasz w kolejnej części. Jeżeli chodzi o Paddyego, czytasz w moich myślach hehe.
      Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi na kom.
      Dzięki 😀

      Polubienie

    1. Nie zapomniałam tylko nie mam czasu skończyć rozdziału. Wakacje, więc ciągle coś robię, gdzieś jeżdżę, morze, jeziora, kino, lub też goście, którymi muszę się zająć itp.
      Przepraszam, za opóźnienia, ale na pewno nie przestałam pisać, bo to jest moja odskocznia od rzeczywistości i sprawia mi wiele frajdy.

      Polubienie

Dodaj komentarz