- Co słychać w salonie? - Wszystko w porządku oprócz tego, że mamy nową asystentkę, która jeszcze nie bardzo sobie radzi. - Rozprawiłaś się odpowiednio z Luisą? Szkoda, że mnie tam nie było - Emma podniosła lekko drwiący wzrok na siedzącą nieopodal, blondynkę, po czym ponownie zaczęła bawić się nitką, zwisającą u dołu Jej bluzki. … Czytaj Dalej Rozdział 166: Przyjaźń do końca życia…
Rozdział 165: Pęknięte serce
Przepraszam za długą przerwę i brak odpowiedzi na komentarze. Obiecuję, że wszystko nadrobię. Dopadł mnie wakacyjny brak czasu. ------------------------ Jak dobrze, że się obudził, że postanowił wstać, by po raz któryś, od powrotu Oli, przekonać się, że Jej obecność nie jest tylko wytworem Jego wyobraźni albo gorączkowych omamów. Przymknął oczy i oparł głowę o futrynę. … Czytaj Dalej Rozdział 165: Pęknięte serce
Rozdział 164: Stare grzechy
Obudził Ją dziwny hałas. Przetarła oczy i uniosła w górę rękę. Zegarek na Jej nadgarstku wskazywał trzecią. Odruchowo przeniosła wzrok na śpiącego, na kanapie, mężczyznę. Mała lampka, którą Angelo wieczorem przeniósł z komody na stolik, oświetlała twarz chorego. Oddychał spokojnie. Po podaniu, przez lekarza, odpowiednich leków, przestał kasłać i krztusić się, a gorączka spadła o … Czytaj Dalej Rozdział 164: Stare grzechy
Rozdział 163: Sprawy rodzinne…
- Paddy dawaj, bo dłużej nie czekam! - Patricia oparła łokieć o barierkę i popatrzyła w górę. - Już! Nie krzycz tak - Mężczyzna pojawił się u szczytu schodów - Z resztą mówiłem wczoraj, że mam własny samochód. - Akurat! - burknęła pod nosem, a głośno dodała - Jak już jestem, to poczekam! - spojrzała … Czytaj Dalej Rozdział 163: Sprawy rodzinne…
Rozdział 162: Splecione dłonie…
Zatrzymał się przed drzwiami i z lękiem wpatrzył się w biel drewnianej powierzchni. Zniszczone, życiowymi błędami i wypalonymi papierosami serce, biło mu szybko, a właściwie trzepało się nierówno, obijając o klatkę piersiową. Srebrna klamka, zamiast kusić, odpychała, a wręcz gryzła Jego palce. Wiedział, co usłyszy za tymi drzwiami, domyślał się pogardy i nienawiści, ale musiał … Czytaj Dalej Rozdział 162: Splecione dłonie…
Rozdział 161: Błędne koło.
Em została na dworze. Rozmawiała z Olą przez telefon, a On schował się przed chłodem w domu. Usiadł na kanapie i zaczął toczyć rozmowę z własnymi uczuciami. Nie chciał się zakochać, nie planował tego. Po rozwodzie i bojach z Maike, obiecywał sobie, że już nigdy nie da się omamić kobiecie. Żadnych głębszych uczuć, żadnych … Czytaj Dalej Rozdział 161: Błędne koło.
Rozdział 160: Wyrozumiałość…
- Gotowa? - Jimmy otworzył drzwi od łazienki. - Myślisz, że to dobry pomysł? A jak się Jej, z mojej winy, pogorszy? Może powinniśmy zaczekać, aż się Jej poprawi? - Em spojrzała krytycznym okiem w odbicie w lustrze. - Tchórzysz? A ponoć odważna z Ciebie babka - roześmiał się, kiedy rzuciła w niego ręcznikiem. - … Czytaj Dalej Rozdział 160: Wyrozumiałość…
Rozdział 159: Rozdarte serca…
- Jak On śmiał grzebać w mojej przeszłości? Kto go o to prosił?! - Emma nerwowo krążyła po pokoju i wraz, z pełnymi oburzenia słowami, wyrzucała z siebie negatywne emocje. Jimmy spokojnie siedział na kanapie i w zupełnym milczeniu prowadzał z nią wzrokiem, zastanawiając się, czy mówi do niego, czy raczej do samej siebie. Po … Czytaj Dalej Rozdział 159: Rozdarte serca…
Rozdział 158: Czas…
- Henry czeka na nas w hotelu? - Emma przecisnęła się przez wielkie drzwi, przytrzymywane przez Jima i odetchnęła rześkim nocnym, powietrzem. Lotniska i masa obcych ludzi, wciąż wywoływały w niej mdłości i zdenerwowanie, choć już nie tak wielkie, jak za pierwszym razem. - W porządku? - Jimmy stanął tuż za nią i pogłaskał delikatnie … Czytaj Dalej Rozdział 158: Czas…
Rozdział 157: Czysty przypadek…
Jechała przed siebie, nie mając celu i nie przewidując konkretnego końca podróży. Łzy przysłaniały jej drogę. Wycierała co rusz oczy, ale wyraźny obraz znikał, jak tylko opuszczała dłoń na kierownicę. W Jej głowie wciąż dudniły słowa Sabine. "Nawet wtedy, dziesięć lat temu zamykał oczy i mówił do mnie Oluś. To Ciebie widział i z Tobą … Czytaj Dalej Rozdział 157: Czysty przypadek…